Furiat chciał pobić kobietę, bo zwróciła mu uwagę. Kiedy go przeszukano okazało się, że mogło być gorzej
Późnym wieczorem 20 kwietnia doszło do awantury przed jednym z bloków na Bielanach. Przechodząca kobieta zwróciła uwagę zachowującemu się agresywnie mężczyźnie. W odpowiedzi usłyszała stek wulgaryzmów. Gdy w obronie kobiety zainterweniowali strażnicy miejscy mężczyzna rzucił się na nich.
Do zdarzenia doszło tuż po godzinie 23 na ul. Szegedyńskiej. Silnie pobudzony i agresywny mężczyzna wyraźnie szukał z kimś zwady. Na jego głośne zachowanie zareagowała pewna kobieta. Gdy zwróciła mu uwagę, że to nie pora na głośne wrzaski furiat chciał ją pobić.
Chwilę później zjawili się strażnicy miejscy. Mężczyzna był nadal agresywny i wulgarny. Nie reagował na wydawane mu przez funkcjonariuszy polecenia. W pewnym momencie rzucił się na jednego ze strażników i uderzył go w pierś, a drugiego w głowę. Nie uspokoił się nawet, gdy skuto mu ręce kajdankami. Nadal wygrażał strażnikom i znieważał ich.
Przy mężczyźnie ujawniono nóż i srebrne zawiniątko z białym proszkiem. Furiat, wraz z zabezpieczonymi przedmiotami, został przekazany wezwanemu patrolowi policji, który przewiózł go do komendy rejonowej. Odpowie za wiele czynów, w tym za naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariuszy.
Źródło: Straż miejska
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.