Gigantyczne, grupowe zwolnienia! Słynna polska firma chce zwolnić niemal 10 tys. pracowników

Pierwsze efekty Programu Dobrowolnych Odejść (PDO) w Poczcie Polskiej są już widoczne. Jak informuje PAP, w początkowej fazie programu propozycję otrzymało 707 pracowników, z których 73 procent przyjęło ofertę. To dopiero początek planowanych zmian, gdyż spółka zamierza zredukować zatrudnienie o około 9,3 tysiąca z obecnych 62 tysięcy pracowników.

Prezes Sebastian Mikosz w rozmowie z PAP wskazuje na pogarszającą się sytuację finansową jako główny powód zmian. W pierwszym półroczu spółka odnotowała ponad 300 milionów złotych straty, co według prezesa jest wynikiem błędów i zaniechań z poprzednich lat.

Program Dobrowolnych Odejść oferuje atrakcyjne warunki dla pracowników. Osoby decydujące się na odejście otrzymają równowartość 12 pensji jako odprawę oraz możliwość podjęcia nowej pracy już następnego dnia po podpisaniu porozumienia, zachowując przy tym świadczenia gwarantowane w ramach PDO. Według prezesa Mikosza, 90 procent osób objętych pierwszym etapem to pracownicy centrali spółki, a kryterium wyboru nie był wiek, lecz optymalizacja organizacji pracy.

Całkowity koszt programu szacowany jest na około 600 milionów złotych, z czego 50 milionów zostanie wydane w tym roku. Równolegle spółka pracuje nad nowym Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy, który ma przywrócić znaczenie wynagrodzenia zasadniczego i zapewnić realną podwyżkę płac dla 31 procent pracowników, a także urynkowić wewnętrzny model wyceny stanowisk.

Poczta Polska prowadzi również reorganizację struktury zarządzania, rekrutując 251 „supernaczelników” mikroregionów. Ma to znacząco zmniejszyć liczbę naczelników z obecnych 1860 osób. Według prezesa Mikosza, taka zmiana usprawni funkcjonowanie placówek i zwiększy elastyczność w dostosowywaniu się do potrzeb klientów.