Horror zwierząt pod Warszawą. Szokująca relacja sąsiadki starszej Pani
Wczoraj nagłośniliśmy akcję organizacji prozwierzęcych, Straży Pożarnej i Policji w Tarczynie. W domu należącym do starszej Pani znaleziono pętle, kości i krew na ścianach: https://warszawawpigulce.pl/zwloki-psow-petle-do-wieszania-krew-na-scianach-wstrzasajaca-interwencja-fundacji-i-policji/
„Owa Pani ma mieszkanie (z którego zabrano kotka) i dom, w którym odbywał się dramat. Przeprowadziłam się z mężem na NIESZCZĘŚCIE obok mieszkania tej Pani w bloku. U nas problemem był „tylko” ogromny smród, który zgłaszaliśmy, wydawało nam się coś nie tak z tą kobietą, dlatego postanowiliśmy szybko interweniować. Służby nas zbywały. Problem zaczął się, gdy usłyszeliśmy psy w mieszkaniu, które nie były wypuszczane nawet na balkon… psy wyły, wielokrotnie zgłaszaliśmy to służbom, a dostawaliśmy za każdym razem odpowiedź, że ze zwierzętami i kobietą jest wszystko ok. NIKT NIE REAGOWAŁ !
Z racji tego, że ani policja ani żadna inna instytucja nie chciała pomóc, postanowiliśmy zgłosić sprawę do fundacji. Z mieszkania, które okazało się WYSYPISKIEM ŚMIECI zabrano zwierzęta. Fundacji zgłosiliśmy także, że słyszelismy, iż ta Pani ma drugi dom na terenie Tarczyna.
Udało się szybko ustalić w którym miejscu. PRAWDZIWY DRAMAT OKAZAŁ SIĘ TAM! OBOJĘTNOŚĆ WYDŁUŻYŁA CIERPIENIE TYCH ZWIERZĄT Przykre jest to, że musiało dojść do tragedii i dopiero wszyscy się tym zainteresowali..” – pisze sąsiadka, która zawiadomiła zwierzolubów.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.