Kobieta z dzieckiem o mało nie zemdlała w metrze. „Zapach kilkudniowego potu i uryny” [LIST DO REDAKCJI]
„Jadę właśnie ze stacji Metro Politechnika na Stokłosy. Ciepłe okrycia wierzchnie, wysokie temperatury i częściowo zamknięty obieg powietrza sprawiają, ze jest mi słabo” – pisze nasza Czytelniczka i dodaje, że to nie był główny problem.
„Zapach kilkudniowego potu miesza się z uryną Pana siedzącego obok, który dawno nie widział wanny ani prysznica” – żali się Czytelniczka.
„Bardzo spieszę się z dzieckiem do lekarza, a smród sprawia, ze mam ochotę uciec z wagonu. Ludzie myjcie się! Smród spod kurtki czuć dokładnie!” – pisze i dodaje, że jak tylko wagon trochę opustoszał, ludzie wokół przenieśli się o kilkadziesiąt metrów dalej.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]