Kobiety informują premier o swoich… miesiączkach. „Krew gęsta i zdrowa”
Kobiety w ramach protestu przeciw ustawie aborcyjnej informują premier Beatę Szydło o… swoich cyklach mestruacyjnych. W inicjatywie Facebookowej bierze udział ponad 7 000 osób. Akcja stała się tak popularna, że napisał o tym Independent.
Fot. Pixabay
„Rząd pragnie kontrolować nasze macice, komórki jajowe i ciąże. Czy to nie miłe, że tak o nas dba? Ułatwmy mu zadanie – informujmy Panią Premier Beatę Szydło o szczegółach naszych cykli.” – piszą pomysłodawczynie. Akcja opiera się po części na tej, którą przeprowadziły Amerykanki w stanie Indiana. Tutaj jednak zakres informowania będzie znacznie większy:
Wszystko i ze szczegółami. Często i masowo. Chwaląc się, martwiąc, pytając.
Na przykład pochwalcie się, że dostałyście okres punktualnie.
Napiszcie, jak jest obfity i ile trwa.
Opisujcie, jak się zmienia. Jak się czujecie, co boli, jakich używacie podpasek.
Pochwalcie się, że właśnie macie owulację.
Martwcie się o śluz.
Zwierzajcie się, gdy się spóźnia.
Cieszcie się, gdy się kończy.
Pytajcie o dni płodne.
Żądajcie informacji na temat bólów podbrzusza.
Dzielcie się radością, że krew gęsta i zdrowa.
I kobiety piszą. Oto próbka możliwości protestujących:
„Dni płodne zbliżają się wielkimi krokami, a partnera jak nie było, tak nie ma. Śluz szyjkowy już coraz bardziej ciągnący, zarówno temperatura jak i libido wzrasta naiwnie wyczekując na cud poczęcia. Serce rozdziera mi myśl, że i ty, razem moja komórka jajowa (właściwie pół-życie) skona nie spotkawszy na swojej drodze wymarzonego plemnika. Jedyna nadzieja w gwałcie. Proszę trzymać kciuki”
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.