Wreszcie przestaniemy przestawiać zegarki? Jest decyzja w sprawie zmiany czasu [25.09.2024]
Plan zniesienia zmiany czasu w Unii Europejskiej miał wejść w życie w 2021 roku. Jednak z powodu wojny i pandemii realizacja tego planu została przesunięta. Polska wdrożyła własne przepisy, które mogą sprawić, że zegarki po raz ostatni przestawimy w 2026 roku.
Zmiana czasu z letniego na zimowy i na odwrót obowiązuje w wielu krajach od lat. Coraz częściej jednak kwestionuje się sens takiego rozwiązania.
Na czym polega zmiana czasu?
Pierwotnym celem wprowadzenia zmiany czasu była oszczędność energii elektrycznej. W okresie letnim, gdy dni są dłuższe, przesunięcie wskazówek zegara o godzinę do przodu miało pozwolić na dłuższe wykorzystanie światła dziennego, ograniczając zużycie energii na oświetlenie i ogrzewanie. Natomiast jesienią, gdy dni stają się krótsze, zegarki cofamy, wracając do standardowego czasu zimowego.
Dyskusje nad zmianą czasu w UE
Decyzja o zniesieniu obowiązkowej zmiany czasu w krajach Unii Europejskiej była poprzedzona długotrwałymi dyskusjami, podczas których przeprowadzono liczne badania naukowe, analizy ekonomiczne oraz konsultacje społeczne. Kluczowym momentem był marzec 2019 roku, kiedy Parlament Europejski zatwierdził propozycję, aby ostatnia obowiązkowa zmiana czasu miała miejsce w 2021 roku. Zgodnie z tym planem każde państwo członkowskie miało wybrać, czy chce na stałe pozostać przy czasie letnim czy zimowym, co pozwoliłoby na uniknięcie corocznego przestawiania zegarów.
Dlaczego planowano znieść zmianę czasu?
Decyzja o zniesieniu zmiany czasu była podyktowana kilkoma czynnikami. Jednym z kluczowych argumentów były wyniki badań, które sugerowały negatywny wpływ zmiany czasu na zdrowie człowieka. Zakłócenia rytmu snu, zwiększone ryzyko problemów kardiologicznych czy trudności z koncentracją to tylko niektóre skutki odnotowane w związku z przestawianiem zegarków dwa razy w roku.
Kolejnym argumentem była kwestia efektywności energetycznej. W czasach, gdy wprowadzano zmianę czasu, miała ona przynosić oszczędności energii. Współczesne badania jednak pokazują, że obecnie te oszczędności są znikome lub wręcz nieistniejące, co dodatkowo podsycało debatę na temat zasadności utrzymywania tego systemu.
Nie bez znaczenia były również konsultacje społeczne. Komisja Europejska przeprowadziła szeroką ankietę wśród obywateli państw członkowskich, w której udział wzięło ponad 4,6 mln osób. Wyniki pokazały, że aż 84% respondentów popiera zniesienie zmiany czasu.
Przesunięcie wdrożenia planów
Pomimo podjętej decyzji o zakończeniu zmian czasu, realizacja tego planu została opóźniona z powodu pandemii, która wybuchła w 2020 roku. W obliczu kryzysu zdrowotnego i gospodarczych konsekwencji wywołanych przez COVID-19, priorytety Unii Europejskiej uległy zmianie. W związku z tym zawieszono dalsze prace nad zniesieniem zmiany czasu, a państwa członkowskie nie przeprowadziły wewnętrznych konsultacji w sprawie stałego wyboru czasu letniego lub zimowego.
Pandemia wprowadziła także wiele problemów logistycznych i ekonomicznych, które zepchnęły temat zmiany czasu na dalszy plan. Wiele krajów skoncentrowało się na walce z rozprzestrzenianiem wirusa, ochronie systemów zdrowotnych oraz ratowaniu gospodarki.
Aktualna sytuacja
Na chwilę obecną w Unii Europejskiej wciąż obowiązuje zmiana czasu – zegarki przestawiamy dwa razy do roku, w marcu na czas letni i w październiku na czas zimowy. Mimo pierwotnych planów zniesienia tej praktyki do dziś nie podjęto konkretnych działań w tym kierunku.
Dodatkowo nowe wyzwania związane z kryzysem energetycznym, zwłaszcza w kontekście wojny na Ukrainie, wpłynęły na zmianę priorytetów w UE. Instytucje unijne obecnie skupiają się na zagadnieniach związanych z bezpieczeństwem energetycznym i transformacją energetyczną.
Polska a zmiana czasu
Polska zdecydowała się na kontynuację zmiany czasu. Wobec braku jednoznacznych regulacji ze strony UE, w marcu 2022 roku premier Mateusz Morawiecki podpisał rozporządzenie określające daty wprowadzania czasu letniego i zimowego na kolejne 5 lat, co oznacza, że zmiana czasu w Polsce obowiązuje co najmniej do 2026 roku.
Określono konkretne terminy – czas letni zostanie wprowadzony 26 marca, natomiast czas zimowy rozpocznie się 29 października.
Choć początkowo celem zmiany czasu była oszczędność energii, dziś wielu Polaków uważa ten system za przestarzały. Mimo że niektóre kraje już zrezygnowały z przestawiania zegarków, Polska na razie pozostaje przy obecnym systemie, choć jego przyszłość nie jest pewna.
Konsekwencje pozostania przy jednym czasie: Co zmieniłoby zniesienie zmiany czasu?
Wiele krajów zrezygnowało z przestawiania zegarków, a liczba przeciwników tej praktyki rośnie. Ale jakie skutki mogłoby przynieść pozostanie przy jednym czasie?
- Mniejsze oszczędności energii: Pierwotny cel zmiany czasu – oszczędność energii – obecnie jest marginalny. W dobie technologii LED i stałego korzystania z urządzeń elektronicznych różnica w zużyciu energii stała się niewielka.
- Wydłużenie dnia w zależności od pory roku: Zrezygnowanie ze zmiany czasu mogłoby wpłynąć na długość dnia w różnych porach roku. Dłuższe dni latem sprzyjają aktywności na świeżym powietrzu, natomiast zimowe poranki mogłyby sprawić, że więcej osób pozostanie w domu.
- Wpływ na zdrowie: Przestawianie zegarków zaburza zegar biologiczny, co może prowadzić do problemów ze snem, zmęczenia oraz innych dolegliwości zdrowotnych. Zachowanie jednego czasu przez cały rok mogłoby pomóc w redukcji tych negatywnych skutków.
- Wpływ na gospodarkę: Stały czas mógłby wpłynąć na harmonogramy handlu, transportu oraz komunikacji, szczególnie w relacjach międzynarodowych. Przedsiębiorstwa musiałyby dostosować swoje działania do nowego rytmu.
- Aspekty społeczne i kulturowe: Dla wielu krajów zmiana czasu stała się pewną tradycją. Jej zniesienie mogłoby wywołać reakcje społeczne oraz poczucie utraty dawnych zwyczajów.
- Wpływ na edukację i bezpieczeństwo: Brak zmiany czasu oznacza, że dzieci mogłyby chodzić do szkoły lub wracać do domu po zmroku, co może wpłynąć na ich bezpieczeństwo, zwłaszcza w rejonach o słabszej infrastrukturze komunikacyjnej.
Zniesienie zmiany czasu to temat budzący wiele emocji i niosący za sobą różne konsekwencje. Przed podjęciem ostatecznej decyzji każdy kraj powinien dokładnie rozważyć wszystkie aspekty i potencjalne skutki tego rozwiązania.
Historia wprowadzenia zmiany czasu
Pomysł przestawiania zegarów pojawił się już w XVIII wieku, a jednym z jego pierwszych propagatorów był Benjamin Franklin. Zauważył on, że wcześniejsze wstawanie mogłoby pomóc w oszczędzaniu świec, które były wówczas głównym źródłem oświetlenia. Jednak na prawdziwą skalę zmiana czasu zaczęła być stosowana dopiero podczas I wojny światowej. Wówczas kraje takie jak Niemcy i Wielka Brytania zdecydowały się na przesunięcie wskazówek zegara, by oszczędzać energię na cele wojenne.
W Polsce zmiana czasu została wprowadzona w 1919 roku, a następnie kilka razy ją odwoływano i ponownie przywracano. Podczas II wojny światowej przestawianie zegarków stało się powszechną praktyką w Europie, głównie ze względów ekonomicznych. W czasach powojennych różne kraje stosowały zmienny czas, choć w wielu przypadkach harmonogramy były niestabilne i różniły się w zależności od państwa.
Dopiero pod koniec XX wieku Unia Europejska zdecydowała się ujednolicić zasady dotyczące zmiany czasu, by ułatwić funkcjonowanie wewnętrznego rynku i transportu międzynarodowego. W latach 80. i 90. przestawianie zegarków stało się standardem w większości krajów europejskich, a dokładne daty zmiany czasu zostały uzgodnione i ujednolicone na poziomie unijnym.
Porównanie z innymi krajami
Na świecie istnieje spora różnorodność w podejściu do zmiany czasu. Wiele krajów zrezygnowało z tej praktyki, a kolejne rozważają podobny krok. Na przykład Islandia nigdy nie wprowadziła zmiany czasu, ponieważ leży na takiej szerokości geograficznej, że różnice długości dnia są na tyle duże, iż przestawianie zegarków nie miałoby sensu. Podobnie Japonia czy Indie, mimo że dawniej korzystały z tej praktyki, zrezygnowały z niej ze względu na brak znaczących korzyści.
Kraje Ameryki Północnej również mają zróżnicowane podejście. W Stanach Zjednoczonych zmiana czasu obowiązuje, ale nie we wszystkich stanach – Hawaje i większa część Arizony postanowiły pozostać przy jednym czasie przez cały rok. Z kolei Kanada, podobnie jak USA, stosuje zmiany czasu, choć z drobnymi wyjątkami w poszczególnych prowincjach.
W Australii nie wszystkie stany przestawiają zegarki – na przykład Queensland oraz Australia Północna nie wprowadzają zmiany czasu. Natomiast inne stany, takie jak Nowa Południowa Walia, stosują czas letni, dostosowując się do warunków klimatycznych i regionalnych potrzeb.
W Europie także występuje zróżnicowanie. Choć większość krajów stosuje zmianę czasu, niektóre, jak Islandia, zrezygnowały z tego systemu. Szwajcaria, choć nie jest członkiem UE, synchronizuje swoje zmiany czasu z sąsiednimi krajami Unii. Dyskusje o zniesieniu tej praktyki toczą się również w krajach skandynawskich, takich jak Norwegia i Szwecja, gdzie coraz więcej głosów opowiada się za pozostaniem przy jednym czasie przez cały rok.
Takie zróżnicowanie podejścia do zmiany czasu pokazuje, że nie ma jednej uniwersalnej metody, która sprawdziłaby się w każdym kraju. Geografia, klimat, gospodarka i styl życia mieszkańców są kluczowymi czynnikami decydującymi o tym, czy dane państwo decyduje się na przestawianie zegarków, czy rezygnuje z tego rozwiązania.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.