Konwojent oskarżony o kradzież ponad 1,2 mln. zł wpadł przez przypadek?
Jak poinformowało radio RMF FM, konwojent oskarżony o kradzież ponad miliona zł wpadł przez przypadek. Jak twierdzi pieniądze, które przy nim znaleziono… wygrał w karty.
Grzegorz L. porzucił samochód na parkingu jednego z centrów handlowych. zabrał ze sobą broń oraz ponad milion złotych, które pobrał wcześniej z rożnych punktów w Warszawie. Za mężczyzną wysłano list gończy. Zdarzenie miało miejsce w połowie sierpnia, ale poszukiwanego udało się zatrzymać dopiero pod koniec roku.
Na jego trop policjanci wpadli dopiero po stłuczce do jakiej doszło niedaleko Kazimierza Dolnego. Okazało się bowiem, że w kolizji uczestniczyło auto ubezpieczone na Grzegorza L. Na miejsce udali się więc funkcjonariusze, odnaleźli i zatrzymali mężczyznę.
W rozmowie z RMF FM Przemysław Nowak z Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział, że zatrzymany twierdzi, że pieniądze… wygrał w karty. Prokuratura podejrzewa jednak, że środki mogą pochodzić także z innych popełnionych przez zatrzymanego przestępstw. Teraz konwojentowi grozi do 10 lat więzienia.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.