„Krzyczał z bólu jak płonął”. Wstrząsająca relacja świadka sprzed Placu Defilad
„(Mężczyzna przyp. – redakcja) najpierw rozrzucił ulotki, włączył megafon, gdzie leciała piosenka Kocham Wolność, potem wylał na siebie dwa kanistry benzyny. Jak biegliśmy do niego żeby tego nie robił to wyciągnął zapalniczkę (chyba) i się podpalił. Chwile stał potem upadł i przeturlał się parę stopni schodowych w dół wtedy podbiegło dwóch mężczyzn z gaśnicami i zaczęli gasić płomienie” – opisuje nam Pani Karolina i dodaje, że mężczyzna krzyczał z bólu, kiedy płonął.
„Kilka osób dzwoniło na numery alarmowe. Wszystko działo się bardzo szybko. Pierwsi byli policjanci (tajniacy) Potem straż pożarna która udzieliła pierwszej pomocy no i pogotowie”. Pani Karolina dodaje, że mówiono, że mężczyzna miał oparzoną cała twarz. Widać to na przesłanym nam zdjęciu, ale nie pokażemy twarzy ze względu na ochronę danych osobowych i naprawdę wstrząsający widok.
Ostatecznie udało się uratować mężczyznę. Wokół rozrzucał manifest, którego fragment zamieściliśmy wcześniej. Na razie nie jest znany stan poszkodowanego.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.