List od czytelnika: „Dlaczego ZDM zanieczyszcza miasto spalinami?”

Nasz czytelnik, Pan Jarek przesłał nam list z pytaniem do ZDM-u. Rzecz dotyczy organizacji ruchu i refleksji: po co zanieczyszczać miasto?

Z Placu Bankowego na Dworzec Wileński około godziny 17.00 pojedziesz ale nie przez most Śląsko-Dąbrowski! Musisz zjechać na Wisłostradę następnie wjechać na Most Gdański, pojechać na Rondo Starzyńskiego. Gdy już doprowadzisz do spowolnienia ruchu na Wisłostradzie, zablokowania komunikacji miejskiej na Moście Gdańskim, skręcisz w zakorkowaną Jagielońską. Dojedziesz do skrzyżowania z Solidarności ale niestety nie możesz skręcić w lewo. Jedziesz dalej przebijasz się do Targowej no i………….. jesteś na miejscu.

Zanieczyściłeś miasto 6 razy bardziej. Dodatkowo ruch który spowolniłeś też ostro zanieczyścił miasto (w tym stojąca w korku komunikacja miejska). Ilość spalin którą wrzuciłeś do środowiska nie obciąża jednak Twojego sumienia tylko sumienie ZDM-u oraz Ratusza. Można przecież pojechać mostem Śląskim i nie spowalniać Wisłostrady oraz nie blokować Mostu Gdańskiego. Problem właśnie w tym że nie można!!! Nie można bo byłoby za prosto i za ekologicznie! Lepiej jak jest skomplikowanie , śmierdzi spalinami i są korki. Wszyscy udają że mają z czym walczyć. Przyjmujemy argument ZDM- u że troszczy się o mieszkańców wsiadających na przystanku Stare Miasto.

Dajemy więc gotowe rozwiązanie:

1. W GODZINACH SZCZYTU TRAMWAJE NIE ZATRZYMAJĄ SIĘ NA PRZYSTANKU STARE MIASTO. LUDZI ODBIORĄ AUTOBUSY ZE ZMIANĄ PASA.( plusy to szybka linia tramwajowa która zachęci ludzi do komunikacji miejskiej. Teraz takie linie są modne. Dla przykładu podam że linia E7 jeździła przez rok 12 km bez zatrzymania się na jednym przystanku.)

2. Ruchem pokieruje Policja albo straż miejska , która jest tam codziennie. Zamiast dbać o bezpieczeństwo i ekologię poluje na kierowców którym ekologia leży na sercu. Myślę że Warszawy nie stać na zasmradzanie jej spalinami poprzez nieodpowiedzialne decyzje. Najbardziej dziwi m,nie fakt że bezczynnie przyglądają się tej emisji spalin do atmosfery aktywiści i nie walczą o powrót do normalności to jest do sytuacji jaka była przed rozpoczęciem budowy centralnego odcinka II linii metra.