Mały warszawiak cudem uratowany. Spadł z 10 metrów i… nic mu nie jest
Cud na Wisłą. 9-letni narciarz z Warszawy podczas wsiadania na wyciąg krzesełkowy stracił równowagę i wywrócił się. Za rękę złapał go jego dziadek, lecz po chwili chłopiec się wyślizgnął i spadł z 10 metrów. Jego upadek zamortyzował śnieg.
Z relacji policji wynika, że 9-latek wsiadł na wyciąg ze swoim dziadkiem. Chłopiec jednak wywrócił się. By nie upadł, mężczyzna złapał go za rękę. Po pewnym czasie chłopiec wyślizgnął się dziadkowi i spadł z 10 metrów. Pierwsi udzielili pomocy narciarze, następnie ratownicy. Jak się okazało 9-latek nie doznał żadnych urazów.
Okoliczności tego zdarzenia będzie badała policja, bowiem 65-latek i świadkowie wzywali pomocy i chcieli zatrzymania wyciągu. Zarówno 65-letni warszawiak, jak i obsługa wyciągu byli trzeźwi.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.