Masz 30-40 lat? Taką emeryturę dostaniesz
Emerytury obecnych 30- i 40-latków mogą być bardzo niskie. Emerytury rodziców i dziadków, które do bardzo wysokich nie należą, w porównaniu z przyszłymi świadczeniami będą uważane za bardzo wysokie. Eksperci wskazują, że należy finansowo przygotować się na przyszłość.
Zgodnie z raportami, które przytacza „Fakt”, Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS), który odpowiada za wypłatę emerytur, może zmagać się z poważnym deficytem finansowym. Prognozuje się, że do 2028 roku deficyt może wynieść nawet 124 miliardy złotych, a już w 2024 roku szacowano go na 80,5 miliarda złotych. Emerytury obecnych 30 i 40-latków mogą być bardzo niskie.
Mimo zapewnień, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) nie zbankrutuje, gdyż jest finansowany z budżetu państwa, obserwuje się tendencję do zmniejszania się wypłacanych świadczeń emerytalnych. Przyczyną tego jest rosnąca liczba emerytów, zwłaszcza z pokolenia powojennego wyżu demograficznego. Oczekuje się, że liczba uprawnionych do emerytur wzrośnie o 300 tysięcy w ciągu najbliższych czterech lat.
Kalkulacje emerytalne w Polsce są obecnie oparte na starym systemie, który uwzględnia tzw. kapitał początkowy, korzystny dla obecnych seniorów. Jednakże do roku 2039, planuje się przejście na nowy system, w którym emerytury będą wyliczane na podstawie wpłaconych składek. Osoby pracujące na umowy cywilnoprawne, od których nie odprowadza się składek, mogą otrzymać niższe emerytury.
Z najnowszych danych ZUS wynika, że dzisiejsi 30-40-latkowie mogą spodziewać się niskich świadczeń emerytalnych. Na przykład, 40-letni mężczyzna zarabiający minimalne wynagrodzenie może liczyć jedynie na najniższą emeryturę. Obecnie jest to 1588 zł brutto. W 2024 r. minimalna emerytura może wynieść 1783,82 zł brutto tj. maksymalnie 1623,27 zł na rękę. Z powodu krótszego okresu pracy, 40-letnia kobieta musiałaby przez cały okres zawodowy zarabiać równowartość obecnych 5 tysięcy złotych brutto, aby otrzymać minimalne świadczenie.
Młodsze pokolenia wydają się być niewystarczająco świadome tych prognoz. Badania wskazują, że połowa osób w wieku 18-30 lat spodziewa się emerytur wynoszących co najmniej 68% ich ostatniej pensji. Jednak realia mogą być znacznie mniej optymistyczne, a prognozy wskazują, że stopa zastąpienia – stosunek wysokości emerytury do ostatniego wynagrodzenia – może wynosić tylko około 25%. Obecnie jest to około 54%.
Interesujące wnioski płyną z badań przeprowadzonych wśród Polaków w wieku 18-30 lat. Mimo że 87% respondentów uważa, że prognozy są zaniżone, to tylko nieliczni spodziewają się, że emerytura pozwoli im na zabezpieczenie zarówno podstawowych potrzeb, jak i dodatkowych wydatków. Ciekawe jest to, że aż 84% badanych uważa, że przyszłe świadczenia emerytalne będą wystarczały co najwyżej na zaspokojenie podstawowych potrzeb, a nawet to może okazać się niewystarczające.
Wysokość emerytury zależy od wielu czynników, w tym od kwoty zwaloryzowanych składek na koncie ubezpieczonego, kapitału początkowego, środków na subkoncie oraz od średniego dalszego trwania życia. Im wcześniej rozpocznie się odprowadzanie składek emerytalnych, tym lepsze perspektywy na przyszłość. Umowy cywilnoprawne, choć mogą wydawać się korzystne ze względu na wyższe wynagrodzenia teraz, mogą mieć negatywny wpływ na wysokość przyszłej emerytury, ponieważ nie zawsze wiążą się z odprowadzaniem składek emerytalnych.
Źródła: Fakt/Wprost/Warszawa w Pigułce
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.