Masz mieszkanie w bloku? Prawdziwy dramat czeka w skrzynce na listy. Mieszkańcy boją się jej otwierać
Pierwsza połowa 2025 roku uśpiła czujność mieszkańców bloków. Spółdzielnie wstrzymywały się z podwyżkami, a łagodna zima obniżyła koszty ogrzewania. Teraz cisza się kończy – w skrzynkach pocztowych pojawiają się pisma o wzrostach opłat nawet o kilkaset złotych miesięcznie.

Fot. Warszawa w Pigułce
Zarządy wykorzystały rezerwy z poprzednich lat, żeby odroczyć trudne decyzje. Ale walnych zgromadzeń nie da się uniknąć w nieskończoność. Koszty rosną, a faktury za media trzeba płacić terminowo. Spółdzielnie zaczynają działać – i przenoszą całe obciążenie na mieszkańców.
Bydgoszcz pokazuje skalę problemu
Pomorska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Bydgoszczy przedstawiła pakiet zmian, który wywołał poruszenie wśród lokatorów. Prąd do oświetlenia korytarzy i klatek schodowych zdrożeje o 60% od stycznia. Wywóz śmieci pójdzie w górę o 30% na osobę.
Najbardziej uderzy wzrost kosztów ciepła. Część stała może wzrosnąć o 12-23%, a opłata zmienna – ta od faktycznego zużycia – skoczy nawet o 40%. Dla przeciętnej rodziny w 60-metrowym mieszkaniu to dodatkowe 250-350 zł miesięcznie tylko z tego tytułu.
Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości, w rozmowie z portalem Money.pl nie pozostawia złudzeń: „Podwyżki czynszów są częstsze i bardziej dotkliwe od co najmniej dwóch lat. Jeśli chodzi o ten rok, to z moich analiz wynika, że fala podwyżek ruszyła we wrześniu. I nic nie wskazuje na to, by coś miało ją zatrzymać”.
Częstochowa wprowadza opłaty za domofony
W Częstochowie Spółdzielnia Mieszkaniowa „Północ” poszła jeszcze dalej. Oprócz standardowych wzrostów za media wprowadziła opłaty za rzeczy, które dotąd były bezpłatne. Domofon – urządzenie, z którego wszyscy korzystają od lat – nagle kosztuje 3,67 zł miesięcznie. Działka przydomowa? 9 zł miesięcznie.
Windy drożeją najbardziej. W zależności od bloku mieszkańcy zapłacą od 13,70 zł do 31,53 zł miesięcznie na osobę. Czteroosobowa rodzina na najwyższym piętrze może wydać nawet 126 zł rocznie tylko za możliwość zjazdu windą.
Opłata eksploatacyjna wzrosła do 6,72 zł za metr kwadratowy dla członków spółdzielni i 7,04 zł dla osób spoza niej. W 50-metrowym mieszkaniu to różnica ponad 330 zł rocznie.
Kraków bije rekordy – trzecia podwyżka w rok
Krakowska spółdzielnia „Wspólnota Dąbie” pokazuje, jak szybko koszty potrafią urosnąć. Mieszkańcy otrzymali już trzecią podwyżkę w 2025 roku. Dwuosobowe gospodarstwo w 50-metrowym mieszkaniu płaci obecnie około 800 zł miesięcznie – i to nie koniec.
Każda kolejna korekta to kilkadziesiąt złotych więcej. W skali roku daje to dodatkowe 500-700 zł obciążenia budżetu domowego. Dla wielu rodzin to już granica możliwości finansowych.
Co to oznacza dla ciebie
Jeśli mieszkasz w bloku zarządzanym przez spółdzielnię, przygotuj się na wyższe rachunki w najbliższych tygodniach. Podwyżki dotyczą praktycznie wszystkich – od Szczecina po Rzeszów, od małych osiedli po wielkie kompleksy.
Szczególnie uważaj na pozornie drobne opłaty. Domofon za 3,67 zł, winda za 20 zł, pralnia w piwnicy za 5 zł – osobno to niewiele, ale razem dają kilkadziesiąt złotych miesięcznie. W skali roku wychodzi 500-800 zł dodatkowych kosztów.
Mieszkańcy starych bloków z lat 70. i 80. zapłacą podwójnie. Tam gdzie budynki wymagają pilnych remontów, podwyżki mogą sięgnąć nawet 15-20%. To nie abstrakcyjne procenty – dla rodziny w 60-metrowym mieszkaniu oznacza to wzrost z 700 zł do 840 zł miesięcznie. Rocznie to 1680 zł więcej.
Płaca minimalna to tylko wierzchołek góry lodowej
Od stycznia 2025 roku płaca minimalna wzrosła do 4666 zł brutto. Dla dużej spółdzielni zatrudniającej kilkudziesięciu konserwatorów, sprzątaczek i pracowników ochrony to setki tysięcy złotych rocznie więcej kosztów. Te pieniądze muszą skądś pochodzić.
Ale wynagrodzenia to tylko część problemu. Maksymalna cena ciepła wzrosła do 134,97 zł za gigadżul. Woda podrożała o 12-13% rocznie. Prąd poszedł w górę o 21% w skali roku. Każdy hydraulik, elektryk czy malarz podnosi stawki, bo sam płaci więcej za wszystko.
Do tego dochodzą nowe regulacje. Unijne wymogi termomodernizacji, obowiązkowe przeglądy, wymiana liczników na inteligentne. Lista obligatoryjnych wydatków rośnie z miesiąca na miesiąc. Spółdzielnie nie mają wyboru – albo wykonają te prace, albo zapłacą kary.
Sierpniowy apel do premiera
Związek Rewizyjny Spółdzielni Mieszkaniowych RP już w sierpniu 2025 roku wystosował dramatyczny apel do premiera Donalda Tuska. Organizacja ostrzegała, że w wielu miejscach ceny ciepła wzrosły o kilkadziesiąt procent, a w skrajnych przypadkach nawet o ponad 100%.
Po wygaśnięciu systemu mrożenia cen 1 lipca mieszkańcy zostali pozbawieni jakiejkolwiek ochrony. Według związku, koszty ogrzewania i podgrzania wody w wielu spółdzielniach wzrosły średnio o 600 zł miesięcznie na gospodarstwo domowe.
Rząd zapowiedział bon ciepłowniczy, ale spółdzielnie oceniają to rozwiązanie jako spóźnione i niewystarczające. Problem jest tu i teraz, a pomoc być może przyjdzie za kilka miesięcy.
Spirala zadłużenia nabiera tempa
Zaległości w opłatach mieszkaniowych przekraczają już 290 mln zł w całej Polsce. Dalsze podwyżki tylko pogorszą sytuację. Według danych think tanku HRE, statystyczna trzyosobowa rodzina wydaje obecnie 1333 zł miesięcznie na utrzymanie, wyposażenie i prowadzenie domu. To wzrost o 8% w porównaniu z poprzednim rokiem.
Rosnące koszty przy ograniczonych możliwościach finansowych mieszkańców to mieszanka wybuchowa. Niektóre spółdzielnie mogą mieć problemy z płynnością, jeśli lokatorzy masowo przestaną regulować rachunki.
Błędne koło już się kręci. Mieszkańcy nie płacą, bo nie mają z czego. Spółdzielnia ma zaległości wobec dostawców mediów. Dostawcy podnoszą ceny jako karę za opóźnienia. Spółdzielnia musi podnieść opłaty jeszcze bardziej. Mieszkańcy mają jeszcze mniej pieniędzy.
Eksperci przewidują, że wzrosty będą kontynuowane również w 2026 roku. To nie jednorazowe obciążenie, tylko nowa rzeczywistość. Warto już teraz zacząć oszczędzać dodatkowe 100-200 zł miesięcznie, żeby stworzyć bufor finansowy.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.