Metro może przestać jeździć! Czeka nas paraliż Warszawy? [TYLKO U NAS]

Napisał do nas jeden z maszynistów Metra Warszawskiego. Jak pisze sytuacja maszynistów jest tak tragiczna, że może dość do strajku, a w konsekwencji do paraliżu miasta. Publikujemy list w całości, bo uważamy, że macie prawo znać jego treść. W sprawie tej napisaliśmy do Biura Prasowego metra Warszawskiego z prośbą o komentarz (pisownia oryginalna).  

Fot. Warszawikia

„Pisze do Państwa by poruszyć kwestie nieodpowiedniego traktowania przez pracodawcę pracowników Metra Warszawskiego, a konkretnie jednego z filarów tej spółki, jakimi
są Maszyniści. Jak wiemy Polska posiada tylko dwie linie metra znajdujące się w Warszawie, więc jako elitarna jednostka 250 osób powinniśmy być traktowani z szacunkiem przez Prezesa naszej spółki, a nie jak ludzie gorszego sortu. Począwszy od zarobków, skończywszy na takich sprawach jak środki czystości. Ale od początku… Jesteśmy pracownikami,
na których ciąży duży stres, odpowiedzialność za tysiące osób, które podróżują codziennie Warszawskim Metrem.
W wykonywaniu naszej pracy nie pomagają nam szkodliwe warunki takie jak ciemność, nagła zmiana oświetlenia, hałas, pył, promieniowane elektromagneczyczne. Nie otrzymujemy z powodu szkodliwych dla nas warunków żadnych przywilejów, chociażby wcześniejszej emerytury. Nasze zarobki za sumiennie wykonywaną pracę nie odzwierciedlają w żadnym stopniu nakładanych na nas obowiązków oraz odpowiedzialności jaką ponosimy
za podróżujących. Za warunki szkodliwe w jakich pracujemy, nie posiadamy dodatkowych dni wolnych ( inne Służby – Policja za prace w metrze otrzymuje dodatkowe dni urlopowe). Pociągi metra w większości nie posiadają klimatyzacji, co jest odczuwalne szczególnie latem nie tylko przez pasażerów ale i maszynistów, którzy muszą przebywać przez całą zmianę
w kabinie z wentylacją, której obieg jest zamknięty, co powoduje wentylowanie kurzy i pyłu z tunelu.
W najbardziej gorącym okresie lata w kabinach panuje temperatura przekraczająca niekiedy 30 stopni Celsjusza. Pracodawca ’’zadbał’’ o nasze samopoczucie wprowadzając zakaz otwierania okien w kabinie, ze względów bezpieczeństwa, nakładając przy tym kary
za niestosowanie się do wytycznych. W Metrze Warszawskim od roku nie udało się zorganizować kursu na stanowisko maszynisty z powodu braku osób zainteresowanych. Poprostu nikt za tak niskie płace nie chce przyjąć na siebie ogromnej odpowiedzialnośći jaka ciąży na Maszynistach. Obecnie metro rozbudowywuje się i za kilka miesięcy będzie potrzebać nowych, wyszkolonych pracowników a chętnych brak.
Zarobki są jednym słowem śmieszne, podwyżki owszem są co roku ale wynoszą 50 złotych brutto. W firmie była przeprowadzona kontrola PiP, która jasno wykazała rażące uchybienia w zarządzaniu finansami firmy oraz zbyt duże rozbieżności w wynagrodzeniach, także
na stanowisku maszynisty. Prezes nic z tym nie robi, owszem proponuje zmiany, ale jest
to tylko fikcyjne działanie nie mające odzwierciedlenia w rzeczywistości. Natomiast w biurze awanse i tworzenie nowych stanowisk są na porządku dziennym, a nagrody pieniężne wypłacane są regularnie. Przykładem na to jest Pani (do wiadomości redakcji). która została złapana
na stanowisku pracy pod wpływem alkoholu i nie zostały wyciągnięte wobec niej żadne konsekwencje służbowe. Ponadto obecnie piastuje stanowisko (do wiadomości redakcji).
Ostatnio miała miejsce stytuacja po której został zwolniony maszynista. Prowadził
on najnowocześniejszy pociąg metra, który nie jest nawet wyposażony w czujniki wykrywania peronu uniemożliwiające otwarcie drzwi po przeciwnej stronie. Taki system posiadają wszystkie starsze pociągi. Maszynista, który popełnił błąd (był trzeźwy) został zwolniony
z pracy, bez możliwości jakiejkolwiek obrony. Dostał do podpisania papier z wyborem albo zwalnia się Pan sam albo zwalniamy Pana z paragrafem. Jak widać nie wszyscy są traktowani równo. Jedna osoba zostaje (do wiadomości redakcji), choć złapana pod wpływem alkoholu powinna ponieść karę zaś druga bez możliwości jakichkolwiek wyjaśnień zostaje zwolniona po prawie 10 latach pracy.
Ostatnią rzeczą jaką chciałbym poruszyć to wspomniana kwestia higieny. Pracownicy biurowi mają zapewnione środki szystości w postaci dobrych jakościowo produktów renomowanych firm: pachnącego mydła oraz ręczników. Natomiast my, jako że niejednokrotnie mamy umazane ręce po łokcie korzystamy z mydła, które leje się jak woda, a ręczniki papierowe
po kontakcie z wodą śmierdzą, sypie się z nich piach i rozpadają się ręku. W tunelu higieną zajmuje się firma zewnętrzna, zaś na STP (stacja techniczno-postojowa) oraz w biurze czystością zajmują się pracownicy metra. Skoro metro jest w stanie płacić zewnętrzej firmie za utrzymywanie czystości, to jakość produktów nie powinna różnić się od tych na STP
czy w biurze.
Czas powiedzieć STANOWCZE NIE nierównemu traktowaniu. Maszyniści mają dość
i zapowiadają, że któregoś dnia metro w Warszawie może nie wyjechać na linię.” – pisze maszynista

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]