Nasza Czytelniczka dziękuje tajemniczemu rowerzyście. „Bez niczego wszedł na środek skrzyżowania żeby pomóc dziadkowi”
Nasza Czytelniczka dziękuje tajemniczemu rowerzyście, który przy mocnych opadach śniegu, bezinteresownie pomógł jej dziadkowi. Z jej relacji wynika, że auto się zepsuło, a kierowcy zamiast pomóc zepchnąć samochód na bok, trąbili na kierowcę.
„Chciałabym bardzo podziękować mężczyźnie -rowerzyście który wczoraj w okolicach godziny 12:40 pomógł mojemu dziadkowi zepchnąć samochód ze skrzyżowania ul. Powstańców Śląskich i ul.Górczewskiej” – pisze nasza Czytelniczka.
„Z relacji dziadka nikt się nie zatrzymał tylko kierowcy trąbili, a ludzie stojący na światłach nie reagowali kiedy dziadek w silnych opadach śniegu zupełnie sobie nie radził. Wtedy zatrzymał się przejeżdżający mężczyzna na czarnym sportowym rowerze. Oparł rower o jakiś słup i bez niczego wszedł na środek skrzyżowania żeby pomóc dziadkowi. Miał niebieską kurtkę a twarz była zupełnie zasłonięta czarną kominiarką i ciemnymi okularami. Zepchnął dziadka samochód po czym kiwnął głową i odjechał Oby więcej tak wspaniałych ludzi… wiara w Was coraz częściej wraca” – opisuje Czytelniczka.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.