Nawet 8 tys. dla małżeństw. Projekt w Senacie
W polskim parlamencie pojawił się projekt, który może przynieść uśmiech na twarze wielu seniorów. Nowa inicjatywa zakłada przyznanie dodatkowego wsparcia finansowego parom małżeńskim, które przeżyły razem wiele dekad. Im dłuższy staż małżeński, tym wyższa nagroda – nawet do 8000 zł.
Za projektem stoi Eugeniusz Szymala, radca prawny w stanie spoczynku. Jego propozycja przewiduje swoiste premie za osiągnięcie kolejnych kamieni milowych w małżeństwie. I tak, pary świętujące złote gody, czyli 50 lat po ślubie, mogłyby otrzymać do 5000 zł. Ci, którzy dotrwali do diamentowych godów (60 lat), dostaliby do 6000 zł. A prawdziwi rekordziści, celebrujący dębowe gody po 70 latach małżeństwa, mogliby liczyć nawet na 8000 zł.
Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Małżonkowie musieliby udać się do urzędu stanu cywilnego po zaświadczenie potwierdzające datę zawarcia związku małżeńskiego. Ten dokument byłby podstawą do przyznania nagrody finansowej.
Obecnie pary z imponującym stażem małżeńskim mogą liczyć jedynie na symboliczne gesty ze strony państwa – okolicznościowy dyplom i medal od prezydenta RP. Projekt nowego świadczenia ma to zmienić, dodając do tych honorów namacalną gratyfikację finansową. Autorzy pomysłu argumentują, że wieloletni małżonkowie powinni otrzymywać rodzinne świadczenie na podobnej zasadzie jak honorowa emerytura przyznawana stulatkom.
Oczywiście, jak zawsze przy tego typu propozycjach, pojawia się pytanie o koszty. Wstępne wyliczenia wskazują, że wypłacenie dodatku dla małżeństw z 50-65-letnim stażem pochłonęłoby z budżetu państwa prawie 87 milionów złotych. Czy to dużo? To zależy od punktu widzenia – dla niektórych to kropla w morzu potrzeb, dla innych znacząca suma, którą można by przeznaczyć na inne cele.
Teraz piłeczka jest po stronie Senatu, który musi zdecydować, czy poprzeć ten projekt. Nie da się ukryć, że to trudna decyzja, wymagająca wyważenia wielu racji. Z jednej strony, wieloletni małżonkowie zasługują na uznanie i wsparcie. Z drugiej – w dobie kryzysu demograficznego i rosnącej liczby rozwodów, takie świadczenie może być odebrane jako faworyzowanie jednego modelu życia kosztem innych.
Niezależnie od ostatecznego werdyktu Senatu, sam fakt pojawienia się takiego projektu jest ważnym sygnałem. To dowód, że państwo dostrzega i docenia trud, jaki wkładają pary w wieloletnie budowanie trwałych związków. W czasach, gdy instytucja małżeństwa przechodzi kryzys, takie gesty mają znaczenie – nie tylko finansowe, ale przede wszystkim symboliczne.
Pozostaje mieć nadzieję, że senatorowie podejmą mądrą decyzję, która wyważy racje ekonomiczne i społeczne. A wszystkim parom z imponującym stażem małżeńskim należą się ogromne gratulacje – niezależnie od tego, czy dostaną dodatkowe pieniądze, czy nie. Bo największą nagrodą za wytrwałość jest samo szczęśliwe i spełnione życie we dwoje.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.