Nawet robotnicy dziwili się, że musieli skuć przedwojenną posadzkę. Nie zniszczyła jej wojna, dokonał tego ZGN

Czapelska 30 i 31 nie wyróżniają się z zewnątrz niczym szczególnym. Ot, dwa stare, przedwojenne budynki. Okazuje się jednak, że skrywały przepiękna tajemnicę. Kiedy się wydało, została zniszczona.

Budynki przeszły ostatnio remont i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zniszczono przedwojenne malowidła i posadzkę. Jak informuje twoja-praga już podczas skrobania ścian, oczom robotników ukazały się pozostałości dawnych malowideł „wychodzących” spod starej farby. Wszystko oczywiście zdarto i pomalowano na nowo. Potem było już tylko gorzej.

ZGN nakazał skucie całej przedwojennej posadzki i zastąpienie jej szarym gresem bez charakteru. Faktem usunięcia podłogi nie była zdziwiona dzielnica:

„Klatki schodowe były w bardzo złym stanie technicznym i niezgodne z wymogami BHP. Posadzki miały bardzo wiele ubytków, pozostałe płytki były spękane i mocno wytarte. Remont został przeprowadzony zgodnie z wytycznymi zawartymi w dokumentacji przetargowej. Budynki nie figurują w Gminnej Ewidencji Zabytków m.st. Warszawy. Ponadto pragnę podkreślić, że po zakończeniu remontu klatek schodowych otrzymaliśmy liczne podziękowania od mieszkańców obu kamienic za efekt przeprowadzonych remontów” – tłumaczy zaistniałą sytuację rzecznik dzielnicy Praga Południe, Jerzy Gierszewski w wypowiedzi dla twoja-praga.pl.

Bardziej przejął się już kierownik firmy wykonującej roboty: „Ja bym ją zostawił, ale taki mamy projekt…” – mówił w połowie października.

Niestety budynki nie były wpisane do ewidencji zabytków. Gdyby były dzielnica nie zaczęłaby remontu bez uzgodnienia z konserwatorem. Posadzka przetrwała wojnę, potem komunizm, transformację ustrojową, by zostać zniszczona przez ZGN. Smutne, że Ci, którzy mają dbać o wizerunek Warszawy z której się wywodzą z taką lekkomyślnością niszczą to, co pozostało z dawnej stolicy.