Nie żyje Helena Pilejczyk. Legendarna łyżwiarka miała 92 lat

Polski sport pogrążony jest w żałobie po stracie jednej ze swoich legend. Odeszła Helena Pilejczyk, brązowa medalistka olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, która zmarła w niedzielę w wieku 92 lat.

Smutną wiadomość przekazał były prezes Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego, Kazimierz Kowalczyk.

Urodzona 1 kwietnia 1931 roku Helena Pilejczyk była symbolem polskiego łyżwiarstwa szybkiego i jedną z jego najjaśniejszych postaci. Jej talent do sportu został odkryty w Elblągu, gdzie przeprowadziła się w 1950 roku i z którym była związana przez całe życie. Jej kariera sportowa obfitowała w sukcesy, z najcenniejszym osiągnięciem w postaci brązowego medalu olimpijskiego wywalczonego 21 lutego 1960 roku w Squaw Valley. W wyścigu na 1500 metrów musiała uznać wyższość tylko dwóch rywalek – legendarnych łyżwiarek, Rosjanki Lidią Skoblikową i Polki Elwiry Seroczyńskiej.

Pilejczyk nie ograniczała swoich osiągnięć do Igrzysk Olimpijskich. W 1960 roku zdobyła srebrny medal na dystansie 1000 metrów podczas mistrzostw świata w szwedzkim Oestersund. Zdobyła 37 tytułów mistrzyni Polski i ustanowiła 48 rekordów krajowych.

Po zakończeniu czynnej kariery sportowej, Pilejczyk nie rozstała się z łyżwiarstwem. Jako trenerka przyczyniła się do rozwoju wielu utalentowanych zawodników, którzy kontynuowali tradycję zdobywania medali i ustanawiania rekordów. Sama również nie przestała triumfować, zdobywając medale w kategoriach weteranów na mistrzostwach świata.

Jej wybitne osiągnięcia zostały wielokrotnie docenione. Helena Pilejczyk otrzymała liczne odznaczenia, w tym Srebrny i Brązowy Medal za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Krzyż Kawalerski i Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. W uznaniu jej zasług dla miasta i sportu, w 2002 roku Rada Miejska w Elblągu uhonorowała ją tytułem Honorowego Obywatela.

Odejście Heleny Pilejczyk to wielka strata dla polskiego sportu, jej rodzinnej miejscowości Elbląga oraz wszystkich, którzy pasjonują się łyżwiarstwem szybkim. Jej dziedzictwo i wpływ na pokolenia sportowców będą jednak żyć wiecznie.