Niezapowiedziane kontrole w dziesiątkach Polskich miast. Kto może być sprawdzany?
Coraz więcej gmin i miast zapowiada wzmożone, niezapowiedziane kontrole. Jak informuje np. Gmina Lniano, na terenie jej jurysdykcji rozpoczną się inspekcje z użyciem specjalistycznego sprzętu. Podobne kroki podejmują lub planują wdrożyć także inne samorządy w całej Polsce.
Zgodnie z obowiązującym prawem budowlanym, właściciele posesji są zobowiązani do zagospodarowania wód deszczowych w obrębie swojej działki, w sposób niezakłócający stosunków wodnych na sąsiednich nieruchomościach. Odprowadzanie deszczówki do sieci kanalizacyjnej jest natomiast surowo zabronione.
Jak wyjaśnia Gmina Lniano w oficjalnym komunikacie, wprowadzanie wód opadowych do kanalizacji ściekowej prowadzi do szeregu negatywnych konsekwencji. Wśród nich wymieniono przeciążenie sieci, zalewanie nieruchomości, znaczny wzrost zużycia energii elektrycznej związany z przepompowywaniem dodatkowych ilości wody, a także destabilizację prawidłowego funkcjonowania oczyszczalni ścieków.
W przypadku stwierdzenia nieświadomego lub celowego kierowania wód opadowych do kanalizacji, właściciele posesji muszą liczyć się z kontrolą odpowiedniego organu nadzoru, jakim jest powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Jak ostrzega Gmina Lniano, za tego typu wykroczenie grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny sięgającej nawet 10 tys. złotych, na mocy art. 28 ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków.
Kontrole studzienek kanalizacyjnych prowadzone są już w wielu miejscowościach, m.in. przez Gminny Zakład Komunalny Żołędowo, Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej w Chełmie czy lubelski MPWiK. Jedną z metod wykrywania nielegalnego odprowadzania deszczówki jest zadymianie kanalizacji. Jedną z metod sprawdzania kanalizacji jest jej zadymianie. Jak tłumaczy Anita Chudzińska z PWiK w Olsztynie, cytowana przez Portal Komunalny, dym wpuszczany do studzienki kanalizacyjnej jest nieszkodliwy, a jego unoszenie się z okolicznej rynny jednoznacznie wskazuje na nielegalne wpięcie do sieci. Dzięki tej metodzie, w samym Olsztynie wykryto już około 100 przypadków nieprawidłowego podłączenia rynny. Podobne kontrole przeprowadzono też m.in. w Krakowie, Wadowicach czy Wodzisławiu Śląskim.
Warto podkreślić, że jedynym wyjątkiem od obowiązku zagospodarowania wód opadowych na własnej działce jest sytuacja, gdy nieruchomość została wyposażona w przydomową oczyszczalnię ścieków spełniającą ściśle określone warunki.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.