Ostrzeżenie UKE: Część ludzi w Polsce straci dostęp do Internetu!
Dwa z największych operatorów telekomunikacyjnych w Polsce zapowiadają swoje plany na wycofanie z użytkowania sieci 3G. W zamian, operatorzy zastąpią to technologią LTE i 5G, co ma na celu poprawę jakości transmisji danych. Niestety, decyzja ta może prowadzić do utraty dostępu do internetu dla użytkowników starszych modeli telefonów – ostrzega Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) w wywiadzie dla PAP.
Sieć 3G, czyli trzecia generacja sieci, została wprowadzona do Polski w połowie pierwszej dekady XXI wieku. Zastąpiła poprzedni standard 2G, który umożliwiał tylko wymianę wiadomości tekstowych (SMS) przy prędkości przesyłu danych nie przekraczającej około 0,3 MB/s. Sieć 3G natomiast przyniosła ze sobą znaczną poprawę jakości rozmów oraz dostęp do mobilnego internetu z prędkością do 7,2 Mb/s.
Od 2011 roku, standard 3G jest stopniowo zastępowany przez bardziej zaawansowaną technologię 4G LTE, która oferuje prędkość pobierania danych do 300 MB/s. Tymczasem nowoczesna technologia 5G, która jest aktualnie wdrażana, ma pozwalać na zwiększenie prędkości pobierania danych powyżej 1 Gb/s.
Jednak z racji ograniczonych zasobów dostępnego widma, uwolnienie częstotliwości staje się koniecznością. Z tego powodu, operatorzy telekomunikacyjni zdecydowali o sukcesywnym wyłączaniu sieci 3G.
UKE w swoim oświadczeniu zwraca uwagę, że pomimo potencjalnych korzyści płynących z nowszych technologii, takie jak LTE i 5G, wycofanie sieci 3G może prowadzić do wykluczenia niektórych użytkowników, którzy nadal korzystają ze starszych modeli telefonów. Te urządzenia często nie są kompatybilne z nowymi technologiami, co oznacza, że ich właściciele mogą stracić dostęp do internetu.
W związku z tym, UKE zaleca użytkownikom, aby monitorować informacje od swoich operatorów telekomunikacyjnych i rozważać aktualizację swoich urządzeń, jeśli to możliwe i konieczne. Przejście na nowocześniejszą technologię, jak 4G lub 5G, pomoże im uniknąć potencjalnej utraty dostępu do sieci.
Tymczasem, pozostaje pytanie, jak ta decyzja wpłynie na digitalizację Polski i dostępność usług internetowych dla wszystkich obywateli, zwłaszcza tych w bardziej odległych lub mniej uprzywilejowanych obszarach.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.