Park narodowy na 4 piętrze
Dwa dni temu odbyła się akcje aktywistów Greenpeace, którzy założyli Charlesowi de Gaulle’owi maseczkę przeciwgazową i dołączyli napis: „Uwaga smog. Dusimy się! Greenpeace”. Można się z tego śmiać, jednak formułka: „ekolodzy biją na alarm”, nabiera ostatnio coraz wyraźniejszego kształtu. Nic dziwnego. Lekarze potwierdzają, że oddychanie powietrzem w Warszawie można porównać do biernego palenia. Rocznie z powodu chorób układu oddechowego oraz nowotworów wywołanych zanieczyszczeniami umiera w Polsce 45 000 osób.
1 września 2018 roku w Krakowie, który jest najbardziej zanieczyszczonym miastem w Polsce, nikt już nie będzie mógł ogrzewać domu piecami węglowymi. Miasto dopłaci też do 900 zł za każdy kW mocy nowego źródła ogrzewania oraz 1 000 zł za każdy metr kwadratowy w przypadku zainstalowania kolektora słonecznego. W Warszawie przepisów na razie brak. Padł pomysł wyłączenia starych samochodów z ruchu w centrum oraz wprowadzenie bardziej ekologicznych pojazdów z miejskich wypożyczalni. Prawdziwym problemem są jednak nie tylko samochody, ale także elektrownie węglowe.
Pewnym pocieszeniem jest fakt, że powyżej 4 piętra powietrze w stolicy porównywalne jest z… tym w parkach narodowych.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.