Policja daje rządowi ostatnią szansę: albo podwyżki albo brak policji 1 i 11 listopada
Policjanci dają rządowi ostatnią szansę. Albo rządzący spełnią ich postulaty albo też funkcjonariusze pójdą na zwolnienia lekarskie. Z informacji „Gazety Wyborczej” wynika, że będzie to okres od 1 do 11 listopada.
Policjanci domagają się podwyżek. Ma to być 650 zł w 2019 r. i 500 zł w 2020r.
Ponadto chcą odmrożenia uposażeń po dziewięciu latach waloryzacji, stuprocentowej odpłatności za nadgodziny, pełnopłatnych zwolnień lekarskich za 30 dni w roku oraz powrotu do dawnego systemu emerytalnego.
Joachim Brudziński, szef MSWiA przystał na cześć postulatów, ale nie będą one dotyczyły wszystkich policjantów. Tylko tych, którzy wykonują patrole i uczestniczą w akcja antyterrorystycznych.
Dzisiaj ostatnie spotkanie w tej sprawie. Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, w przypadku braku porozumienia, policjanci mają brać masowo L4.
Z informacji „GW” wynika, że taka mobilizacja już jest wykonywana. Gazeta dotarła do treści maili, które przesyłają funkcjonariusze m.in. w Katowicach, Łodzi czy Wrocławiu.
„Policjanci Oddziałów Prewencji, Wydziału Ruchu Drogowego i inni potrafią liczyć i idąc na 11 dni zwolnienia od 1 listopada, dadzą do zrozumienia władzom RP, o co walczą. Pytanie do ministra i zastępcy MSWiA, czy we dwóch dadzą radę zabezpieczyć 'Akcję Znicz 2018′ i 11 listopada?”.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.