Policja, pirotechnicy, jednostki chemiczne. Służby zaskoczone, nie wiedziały o jednej rzeczy
Wczoraj opisywaliśmy, że na Ursynowie ma miejsce akcja służb. Zasłabł tam kurier, a z pojemnika wysypał się biały proszek. Samochód sprawdzili pirotechnicy, zabezpieczono biały proszek, który oddano do analizy, cały czas odgradzano teren. Służby nie wiedziały, że uczestniczą w wielkich ćwiczeniach.
Okazało się, że cała akcja była jedną, wielką mistyfikacją, mającą na celu sprawdzenie jak współpracują ze sobą służby w sytuacjach kryzysowych. Policja sama nie wiedziała nic o akcji, a o tym, że są to ćwiczenia uzyskali informacje już po zakończonej interwencji.
Wieczorem KSP poinformowało, że nastąpił koniec ćwiczeń, a funkcjonariusze działali w warunkach odpowiadających realnemu zagrożeniu. Dodano, że „Każdy jednak chciałby być pewny, że w sytuacji zagrożenia służby zadziałają skutecznie i profesjonalnie”.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.