Prać w nocy albo płacić majątek. Nowa rzeczywistość 2026

Kluczowym zagrożeniem dla portfela są jednak wspomniane taryfy dynamiczne. Od połowy 2024 roku sprzedawcy energii mają obowiązek oferować takie umowy. W 2026 roku stają się one coraz bardziej powszechne, a wielu klientów podpisuje je nieświadomie, skuszonych hasłem „tani prąd w słoneczne dni”. Mechanizm jest prosty: Gdy wieje wiatr i świeci słońce (dużo energii z OZE), prąd jest tani, a czasem nawet ceny są ujemne. Ale gdy słońce zachodzi (wieczór) i wiatr ustaje, a zapotrzebowanie rośnie – ceny szybują w kosmos. Posiadacz „inteligentnego licznika” z taką umową, który włączy pralkę i zmywarkę o 19:00, zapłaci za ten cykl np. 15 złotych zamiast 2 złotych. System wymusza zmianę nawyków. „Chcesz tanio? Wstawiaj pranie o 2:00 w nocy albo o 11:00, gdy jesteś w pracy (jeśli masz zdalne sterowanie)”. Dla emerytów, rodzin z dziećmi czy osób pracujących stacjonarnie, dostosowanie się do „giełdy energii” jest niemożliwe. Stają się zakładnikami drogich godzin szczytu.

Fot. Warszawa w Pigułce

Licznik „przekręca”? Problem masowych reklamacji

Internetowe fora pękają od wpisów wściekłych klientów: „Po wymianie licznika rachunki wzrosły o 30%!”. Operatorzy tłumaczą: „Stary licznik był zużyty i zaniżał, nowy jest precyzyjny”. Czy na pewno? Nowoczesne liczniki elektroniczne są niezwykle czułe. Stare liczniki indukcyjne (z tarczą) miały pewną bezwładność. Nie „łapały” ładowarki do telefonu zostawionej w gniazdku czy diody czuwania w telewizorze (stand-by). Nowy licznik zlicza każdą watogodzinę. Ładowarka, router, dekoder, mikrofalówka z zegarem – to tzw. wampiry energetyczne. Elektroniczny licznik sumuje to bezlitośnie. Okazuje się, że sama „gotowość” twojego domu do działania kosztuje cię dodatkowe 100-200 zł rocznie, czego stary licznik „nie widział”. Co gorsza, elektronika licznika jest wrażliwa na zakłócenia sieci. Zdarzały się przypadki (opisywane przez politechniki), gdzie liczniki zawyżały wskazania przez specyficzne działanie nowoczesnych żarówek LED ze ściemniaczami. Reklamacja? Życzymy powodzenia. Ekspertyza laboratoryjna kosztuje, a operator rzadko przyznaje się do błędu urządzenia.

Zdalne odcięcie prądu. Jeden klik i ciemność

Jest jeszcze jedna funkcja nowych liczników, o której głośno się nie mówi. Licznik ma wbudowany moduł („stycznik”), który pozwala na zdalne odcięcie dopływu prądu. Kiedyś, żeby odciąć dłużnika, monter musiał przyjechać, wejść na klatkę lub posesję, fizycznie przeciąć przewody lub zdjąć bezpiecznik. Dziś? Wystarczy, że spóźnisz się z rachunkiem, system windykacyjny wyśle komendę i… „cyk”. Siedzisz po ciemku. Bez wizyty montera, bez szarpaniny przy drzwiach. Przywrócenie prądu? Też zdalnie, ale dopiero jak zapłacisz zaległość plus opłatę manipulacyjną. To daje firmom energetycznym potężną władzę nad klientem. Prąd staje się usługą „subskrypcyjną” jak Netflix. Brak wpłaty = brak usługi w sekundę.

Co to oznacza dla Ciebie? HCU: Jak nie dać się „ostrzyc” na prądzie?

Licznik inteligentny to fakt, z którym nie wygrasz (wymiana jest obowiązkowa). Ale możesz bronić się przed kosztami.

1. Sprawdź swoją taryfę NATYCHMIAST

Zaloguj się do eBOK swojego dostawcy. Sprawdź, czy nie masz włączonej „oferty z gwarancją ceny” (która zazwyczaj jest droga z uwagi na wysoką opłatę handlową) albo – co gorsza – taryfy dynamicznej, jeśli nie jesteś na to gotowy. Dla większości gospodarstw domowych najbezpieczniejsza jest klasyczna taryfa G11 (stała cena) lub G12w (tani prąd w weekendy i w nocy), jeśli umiesz planować pranie na sobotę.

2. Polowanie na „wampiry”

Skoro nowy licznik jest aptekarzem, ty musisz być księgowym. Kup prosty watomierz (koszt 30 zł) i sprawdź, ile prądu ciągnie twój stary telewizor w trybie czuwania albo komputer stacjonarny. Listwa z wyłącznikiem to twój przyjaciel. Fizyczne odcięcie prądu urządzeniom RTV na noc może dać oszczędność rzędu jednego rachunku w roku.

3. Aplikacja zamiast wróżenia

Skoro licznik wysyła dane, ty też masz do nich dostęp. Zainstaluj aplikację swojego operatora (np. Mój Tauron, PGE). Analizuj wykresy. Zobaczysz tam czarno na białym, co w twoim domu pożera najwięcej energii. Może się okazać, że to stara lodówka albo bojler elektryczny włączony 24/7.

4. Nie zgadzaj się na „Marketing”

Przy podpisywaniu nowej umowy uważaj na zgody marketingowe. Często to właśnie tam ukryta jest zgoda na „profilowanie zużycia” i sprzedaż twoich danych podmiotom trzecim. Masz prawo się na to nie zgodzić, a prąd i tak muszą ci dostarczyć.

Inteligentne liczniki to postęp, którego nie zatrzymamy. Ale ten postęp wymaga od nas nowej inteligencji – inteligencji konsumenckiej. Jeśli będziemy korzystać z prądu „po staremu”, bezrefleksyjnie, nasze rachunki mogą stać się „dynamiczne” tylko w jedną stronę – w górę.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl