Przetrwać w wielkim mieście – miniporadnik początkującego mieszkańca
Pochodzę z małej idylli na północnym wschodzie Polski. Położona w centrum puszczy niewielka miejscowość nieopodal przyjaznego i przyjemnego miasta jakim jest Białystok to okolica niezwykle odległa od standardów wyznaczanych przez Wielkie Miasto. Zawsze jednak studia łączyłam z przeprowadzką. Marzyłam o tym, by trafić do miejsca, gdzie życie toczy się inaczej, gdzie z kulturą obcować można wręcz przypadkiem, a nie doszukiwać się jej po kątach. I choć długo zastanawiałam się nad Krakowem, z przyczyn sercowych postawiłam na Warszawę. Tego wyboru absolutnie nie żałuję, ale już teraz wiem, że przeprowadzka do Wielkiego Miasta obkupiona może być wieloma łzami.
- Pamiętaj o tym, że Wielkie Sklepy w Wielkich Miastach potrafią pożerać masę finansów. Witryny sklepowe także są niebezpiecznie krzykliwe. Musisz nauczyć się, że choć wszystkiego można chcieć, nie wszystko można mieć, a kluczem jest racjonalizm.
- Pogódź się z anonimowością. Mało kto zwróci na Ciebie uwagę, spojrzenia mieszkańców z reguły ślepo przelatują po okolicy, nie zatrzymując się dłużej na niczym z wyjątkiem ekranu telefonu. Jesteś dla nich przezroczysty, albo – co gorsza – możesz być przeszkodą; na ulicy, w tramwaju, przejściu podziemnym. Idź szybko i energicznie, a możliwe, że nie zostaniesz stratowany.
- Przez pierwsze miesiące możesz czuć, jak Wielkie Miasto wysysa z Ciebie energię. To obowiązkowa danina, której Wielkie Miasto wymaga. Pozwól sobie na odsapnięcie i nie martw się tym. Za kilka tygodni Wielkie Miasto da Ci przyzwyczaić się do zgiełku i przestanie wydzierać z Ciebie wszelkie witalne siły.
- Uzbrój się w cierpliwość. Szczególnie w drodze do pracy czy na uczelnię. W godzinach szczytu pamiętaj, aby wybrać autobus 20-30 minut wcześniejszy by uniknąć niepotrzebnego stresu. W rekordowych momentach pokonanie trasy może zająć Ci trzykrotnie dłużej.
- Choć siedzisz w Nurcie, nie zapomnij o uśmiechu i empatii. Pisałam o niej już w tym poście i nawet mieszkańcy Wielkiego Miasta lubią, gdy traktuje się ich z życzliwością, choć sami nie zawsze o tym wiedzą. Sami prawdopodobnie też byli kiedyś zwykłymi ludźmi których Wielkie Miasto zmieniło. Człowieczeństwo to najlepsze, co możesz zachować z zamiejskiego życia.
- Szukaj ciekawych miejsc i rzeczy, które mógłbyś robić. Jednym z największych atutów Wielkiego Miasta jest to, że tak wiele oferuje. Gama różnego rodzaju lokali gastronomicznych (od fast foodów, przez tradycjonalne dania, po slow foody); miejsca kulturalne jak kina, biblioteki,domy kultury, teatry; kluby, puby, bary, pijalnie piwa i wódki; koła naukowe, spotkania autorskie, wykłady. Wielkie Miasto dopieści każdą z Twoich pasji, nie ważne, czy to loty balonem czy szydełkowanie.
- Znajdź sobie Azyl. Miejsce, w którym Wielkie Miasto odejdzie na dalszy plan. Gdzie będziesz mógłuporządkować myśli, uspokoić przyspieszone tętno, odetchnąć. Może to być Twoje mieszkanie, mieszkanie przyjaciółki czy chłopaka, biblioteka lub czytelnia, a nawet pobliska kawiarnia. Wielkie miasto jest okrutnie absorbujące, ale warto od niego czasem odpocząć.
Z uściskami,
Wasza Wielkomiejska Mieszkanka Ula
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.