Przychodził oglądać mieszkania i mordował właścicieli. Jest wyrok w sprawie
O sprawie Jerzego B. pisaliśmy, kiedy tylko ruszył jego proces. 53-latek pod pozorem chęci wynajęcia mieszkania umawiał się z właścicielami. Gdy do spotkania dochodziło, w lokalu zadawał im po kilkanaście ciosów nożem. Policja ujęła go w momencie w którym kontaktował się z następnymi potencjalnymi ofiarami. Sąd nie miał wątpliwości co do winy oskarżonego i wymierzył mu karę dożywotniego pozbawienia wolności – poinformował PAP.
Sąd nie miał żadnych wątpliwości w tej sprawie, a to dzięki ekspertyzom Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego:
„Badano płytki paznokciowe zabitej kobiety” – mówił sędzia Paweł Dobosz – „W badaniach PUM ujawniono pełny profil genetyczny oskarżonego Jerzego B. Wcześniej Zakład Medycyny Sądowej badał ślady krwi na paznokciach. A PUM zbadał to, co było pod śladami krwi – to był inny materiał. Materiał genetyczny oskarżonego ujawniono na ciele ofiary jeszcze zanim Jerzy B. został ujęty. Biegli nie stwierdzili żadnej nieprawidłowości w badaniu, sąd też nie ma powodu, by tak uznać i uważa, że badanie było rzetelne. Potwierdza to też Komisja Genetyki Sądowej” – dodał sędzia odrzucając tym samym linię obrony według której doszło do zanieczyszczenia pobranego do badań materiału.
Obrona Jerzego P. już zapowiedziała apelację.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.