Przysypał ciało ziemią i liśćmi. Wcześniej dał porozmawiać z matką. Szokujące nieoficjalne ustalenia
Jak udało się ustalić zarówno dziennikarzom Polsat News, jak i SE.pl, ciało 5-latka odnalezione wczoraj w pobliżu zbiornika retencyjnego było przysypane ziemią i liśćmi. Jak sądzi policja to poszukiwany od ponad 10 dni Dawid Ż.
Jak wynika z ustaleń mediów, do znalezienia ciała doszło około godziny 13 w sobotę.
Wtedy to jeden z policjantów ze specgrupy wypatrzył w zaroślach przy brzegu naruszony fragment ziemi przykryty liśćmi. Pod spodem znalazł ciało dziecka.
Paweł Ż. musiał to zrobić tuż po rozmowie telefonicznej z żoną, bo podczas niej dziecko jeszcze zamieniło kilka słów z mamą. Parę chwil po tej rozmowie Dawidka życia najprawdopodobniej pozbawił jego własny ojciec. Potem porzucił ciałko w szuwarach. Sam odjechał do Grodziska i o godzinie 20:52 popełni samobójstwo rzucając się pod pociąg” – twierdzi SE.pl.
Z ustaleń policji wynika, że ojciec odebrał dziecko 10 lipca o godzinie 17 od dziadków. Miał odwieźć je do jego matki do Warszawy, jednak tego nie zrobił. Później miał wysłać do swojej byłej partnerki SMS o treści: „nigdy nie zobaczysz już syna”.
O godzinie 21, 32-latek targnął się na swoje życie, rzucając się pod pociąg. Matka zgłosiła zaginięcie chłopca o północy. Policja powiązała obydwa zdarzenia i rozpoczęła dochodzenie. Po pewnym czasie znaleziono samochód Pawła Ż., zaparkowany kilka kilometrów od dworca. Dawida jednak w nim nie było.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.