Rząd szykuje zmiany w meldunku. Nowe zasady już od wakacji?

Fiskus uderza z nową siłą! Ukrywanie majątku przestaje się opłacać – nadchodzi rewolucja meldunkowa W niespodziewanym zwrocie wydarzeń polski rząd przygotowuje zmiany, które mogą wstrząsnąć życiem setek tysięcy obywateli. Po latach pobłażania dłużnikom, nadchodzi moment prawdy – obowiązek meldunkowy wraca z pełną mocą, a wraz z nim… kary i kontrole, jakich jeszcze nie widzieliśmy!

Czy to początek nowej ery komorniczych egzekucji? A może kolejny krok w stronę totalnej inwigilacji?

Meldunek: narzędzie represji czy przywracania porządku?

Choć obowiązek meldunkowy wciąż formalnie istnieje, od 2013 roku – gdy zniknęły związane z nim sankcje – stał się w praktyce martwym przepisem. W efekcie tysiące Polaków zniknęło z radarów administracji. Teraz sytuacja się zmienia. Rząd nie tylko przywraca sankcje za brak meldunku, ale zapowiada ostrą ofensywę przeciwko osobom ukrywającym się przed komornikami.

– To nie jest tylko techniczna zmiana. To realna broń w walce z tymi, którzy od lat unikają odpowiedzialności – słyszymy od przedstawicieli resortu sprawiedliwości.

Dłużnicy na celowniku. Ukrywanie się już nie przejdzie

Nowe przepisy mają pomóc komornikom w odnajdywaniu osób zadłużonych – w tym tych, którzy od lat skutecznie ukrywają się przed wierzycielami. Brak meldunku miał być dotąd sprytną strategią. Teraz stanie się dowodem winy.

– Czas gry w chowanego się skończył – ostrzega przedstawiciel Krajowej Rady Komorniczej. – Egzekucje mają być szybsze, skuteczniejsze i mniej kosztowne dla wierzycieli.

Dzięki aktualnym danym adresowym możliwe będzie błyskawiczne ustalenie miejsca zamieszkania, zajęcie majątku i przeprowadzenie działań egzekucyjnych – bez miesiącami trwających śledztw i pustych wizyt komornika.

Alarm w społeczeństwie: kontrole czy nadużycia?

Choć wielu Polaków przyklaskuje decyzji rządu, nie brakuje głosów sprzeciwu. Obrońcy praw obywatelskich alarmują: to może być początek masowej kontroli społecznej. Meldunek stanie się narzędziem śledzenia obywateli, a każde uchybienie – pretekstem do represji.

Pojawiają się też pytania: co z osobami w kryzysie bezdomności? Co z tymi, którzy nie mają gdzie się zameldować? Czy system uwzględni ludzkie dramaty?

– Chcemy porządku, ale nie za cenę łamania ludzkiej godności – podkreślają prawnicy.

Pytanie otwarte: porządek czy dramat tysięcy rodzin?

Rząd obiecuje, że przepisy będą wprowadzane z rozwagą i nie uderzą w osoby uczciwe. Ale jedno jest pewne – dla dłużników kończą się czasy bezkarności. Nowa polityka meldunkowa to być może najpoważniejsza od lat zmiana w systemie egzekucji.

Czy to początek epoki fiskalnego absolutyzmu, w której każdy obywatel będzie na celowniku państwa? A może wreszcie koniec patologii, które przez lata paraliżowały pracę wymiaru sprawiedliwości? Odpowiedź poznamy szybciej, niż się spodziewamy. Bo rewolucja właśnie się zaczyna.

 

Źródło: forsal.pl/warszawawpigulce.pl