Samolot LOT lądował awaryjnie na Islandii
Samolot PLL LOT z Warszawy do Los Angeles musiał lądować awaryjnie na Islandii. Nie chodzi jednak o ustarkę techniczną. Powodem była choroba jednej z pasażerek.
Samolot przelatywał już w pobliżu Grenlandii, gdy jedna z pasażerek źle się poczuła. Okazało się, że lotem tym leciał rownież lekarz, który orzekł, że pasażerka musi natychmiast trafić do szpitala.
Pilot podjął więc decyzję, że zawróci do Keflaviku na Islandię.
Jak mówi rzecznik PLL LOT, mając na uwadze komfort pasażerów, zapewniono im zakwaterowanie na jedną noc i podróż kontynuowana była nastepnego dnia. Gdyby samolot wystartował od razu podróż znacznie by sie wydłużyła, a pasażerowie mogliby dolecieć w momencie, kiedy kontrola graniczna w USA byłaby zamknięta. W związku z tym samolot wraz z pasażerami stał by na płycie przez około 5-6h.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.