Setki martwych ryb pod Warszawą
Mieszkańcy, którzy wybrali się na sprzątanie rezerwatu Stawy Raszyńskie, znaleźli setki martwych ryb.

Fot. Shutterstock
Rezerwat zajmuje ponad 150 hektarów. Jest tam kilka zbiorników połączonych groblami. Sprzątający natrafili na niewielki zbiornik, a w nim setki martwych ryb.
Wojciech Rogowski ze Społecznego Komitetu Ochrony Falent powiedział stołecznej Wyborczej, że za padnięcie ryb może być odpowiedzialny Instytut Technologiczno-Przyrodniczy, który nie dopełnił obowiązków i nie zajął się poziomem wody w stawach. Ryby miały wpłynąć do zbiornika i nie mogły już z niego wypłynąć z powodu braku wody.
Społecznicy zgłosili sprawę do prokuratury oraz na komisariat policji w Raszynie. Ich zdaniem nie było to raczej zatrucie.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.