Skatował przypadkową kobietę na Nowym Świecie. Grozi mu wysoki wyrok [NOWE FAKTY]

Mężczyzna, który zaatakował latem kobietę na Nowym Świecie, może usłyszeć surowy wyrok. Zmieniono kwalifikację czynu w związku z czym agresorowi grozi 15 lat więzienia.

Początkowo mężczyzna podejrzany był o „naruszenie czynności narządu ciała”, jednak po interwencji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobro kwalifikację zmieniono.

Eryk G. usłyszał zarzut usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu pokrzywdzonej w postaci innego ciężkiego kalectwa polegającego na utracie wzroku w lewym oku poprzez zadanie silnego uderzenia pięścią w twarz pokrzywdzonej, co doprowadziło m.in. do złamania ściany oczodołu. Przyjęto, że mężczyzna działał w zamiarze ewentualnym, a do kalectwa nie doszło, z uwagi na interwencję świadków. Podejrzanemu grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło 5 lipca, przed południem na Nowym Świecie. Pierwsze informacje, które dotarły do policjantów mówiły o agresywnym mężczyźnie zaczepiającym przypadkowych przechodniów, demolującym ogródki piwne i grożącym obsłudze pobliskich lokali gastronomicznych.

Wyraźnie pobudzona osoba, której zachowanie relacjonowali świadkowie głośno krzyczała, ściągała koszulkę i kładła się na ulicy stwarzając tym samym realne zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. W pewnym momencie napastnik podbiegł do kobiety idącej wraz z mężem i synem i z całym impetem, bez jakiegokolwiek powodu uderzył ją pięścią w twarz łamiąc jej oczodół.

42-latka upadła na chodnik, a sprawca zaczął uciekać. Na to, co się stało zareagowali inni przechodnie udzielając pomocy pokrzywdzonej i wzywając karetkę. Skierowani na miejsce policjanci ze śródmiejskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego zaledwie w kilka minut pojawili się w rejonie, w którym doszło do ataku. Znając rysopis napastnika i kierunek jego ucieczki po krótkim pościgu wywiadowcy obezwładnili i zatrzymali sprawcę tego przestępstwa.

Przy 35-latku policjanci znaleźli środki odurzające w postaci marihuany i extazy. Badania toksykologiczne wykazały, że w chwili zdarzenia Eryk G. był pod wpływem kilku substancji odurzających.

Autor: nadkom. Robert Szumiata/jf/Warszawa w Pigułce

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]