Śmiertelnie potrącił dwie osoby na przystanku. „Nie ma dowodów, że prowadził pod wpływem”. Jest wyrok
Uderzył w przystanek i w dwie osoby, które na nim czekały. Zginął 47-letni Polak i 33-letni Włoch. Sąd skazał Andrzeja Sz. na sześć lat i trzy miesiące pozbawienia wolności – informuje TVN Warszawa.
W nocy z 30 na 31 października 2015 roku Andrzej Sz. jechał razem z dwoma koleżankami ulicą Marszałkowską w stronę Mokotowa. Kiedy minął rondo Dmowskiego stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w wiatę przystankową przy której stali 47-letni Polak i 33-letni Włoch. Obaj mężczyźni zginęli. Zatrzymania sprawcy dokonano dopiero po jakimś czasie. Przebywał w swoim domu.
W ocenie sądu oskarżony nie uciekł, ale oddalił się z miejsca wypadku nie wiedząc, że potrącił dwie osoby. O ich śmierci dowiedział się od policjantów, którzy zeznali, że w chwili zatrzymania mężczyzna był w nieudawanym szoku, kiedy przekazali mu tę wiadomość.
Nie było też dowodów na to, że oskarżony prowadził samochód będąc pod wpływem alkoholu. W chwili zatrzymania wykryto, że ma alkohol we krwi, ale twierdził, że wypił już po wypadku, kiedy doszedł do domu. Biegły nie był w stanie stwierdzić kiedy podejrzany spożył trunek.
Ostateczny wyrok to sześć lat i trzy miesiące pozbawienia wolności.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.