Sprawa pożaru samochodu na stacji paliw ma swój ciąg dalszy. Okazało się, ze został podpalony z zemsty

W środę w nocy, policjanci z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI otrzymali zgłoszenie o podpaleniu samochodu zaparkowanego na terenie stacji benzynowej.

Mundurowi udali się na miejsce zdarzenia. Jeszce przed przybyciem straży pożarnej, ogień zdążyli ugasić strażnicy miejscy.

Policjanci przejrzeli monitoring, gdzie zauważyli dwóch mężczyzn, którzy zachowywali się podejrzanie. Obaj podeszli do pojazdu, a w pewnym momencie oblali go nieznaną substancją i podpalili. Pracownicy stacji potwierdzili, że mężczyźni widoczni na zapisie kamer chwilę przed zdarzeniem kupowali benzynę.

Funkcjonariusze natychmiast udali się w teren, gdzie zaledwie kilka budynków dalej zauważyli dwóch mężczyzn odpowiadających rysopisowi z monitoringu. Policjanci podjęli wobec nich interwencję. Od 22-latka była wyczuwalna silna woń benzyny. Mieszkańcy Pragi Północ zostali zatrzymani i przewiezieni na komendę przy ul. Jagiellońskiej.

Podczas wykonywanych czynności okazało się, że mężczyźni byli pod wpływem alkoholu. Jeden z nich przyznał się do podpalenia samochodu tłumacząc, że zrobili to z zemsty z uwagi na konflikt sąsiedzki. Zniszczony opel miał również wybitą szybę z tyłu i urwane boczne lusterko.

Północnopraska prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo. Po zebraniu materiału dowodowego, śledczy z Jagiellońskiej, przedstawili mężczyznom zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy i uszkodzenia mienia. Prokuraturator zastosował wobec mężczyzn środek zapobiegawczy w postaci dozoru Policji.

sierż.szt. Irmina Sulich/mb