Strażak z powiatu legionowskiego za granicą uratował ofiarę wypadku! [ZDJĘCIA]
W poniedziałek (5.09) chwilę po godzinie 8 rano na autostradzie między Udine a Wenecją we Włoszech, doszło do wypadku z udziałem samochodu ciężarowego z lawetą przewożącą samochody osobowe. Na zdarzenie najechała polska karetka transportowa, która udawała się do Sieny po pacjenta. Polscy ratownicy natychmiast ruszyli na pomoc poszkodowanemu.
- Fot. wirtualnelegionowo.pl
- Fot. wirtualnelegionowo.pl
- Fot. wirtualnelegionowo.pl
- Fot. wirtualnelegionowo.pl
- Fot. wirtualnelegionowo.pl
Na miejscu zdarzenia znalazł się ratownik medyczny na stałe mieszkający w Krubinie gm. Wieliszew. Dawida Matuszewskiego mieszkańcy mogą kojarzyć jako strażaka z OSP Krubin.
Poproszony o informacje ze zdarzenia ratownik Dawid powiedział naszej redakcji:
– Od razu się zatrzymaliśmy i sprawdziłem co się stało i ile jest osób poszkodowanych. Okazało się, że tylko kierowca ciężarówki marki mercedes został poszkodowany. Obeszliśmy we dwóch jego samochód i sprawdziliśmy czy jest bezpiecznie. Na początku myślałem za równo jak jak i kolega, który ze mną jechał do pacjenta, że kierujący ciężarówką nie żyje. Sądziliśmy tak po stanie jego samochodu. W pewnym momencie zobaczyłem że ruszył ręką więc od razu w głowie pojawiła się myśl jak się do niego dostać. Po wyszarpaniu drzwi dostałem się na górę do zmiażdżonej kabiny kierowcy.
– Kolega na dole zabezpieczał jeszcze miejsce i podawał mi opatrunki i wszystko z torby ratunkowej. A ja odłączyłem zapłon wyjąłem kluczyki i sprawdziłem jaki jest stan kierowcy. Okazało się ze jest przytomny. Wiec sprawdziłem czy nie jest zakleszczony w razie jakbyśmy musieli go szybko ewakuować. Okazało się że mężczyzna nie jest zakleszczony ale oczywiście nie wyjmowaliśmy go przed przybyciem służb.
– W czasie oczekiwania na przyjazd straży pożarnej i pogotowia ratunkowego, zacząłem badanie urazowe a kolega cały czas kontrolował miejsce zdarzenia i samochody jadące po autostradzie. Po chwili na miejsce przyjechała służba autostradowa po niej policja i straż pożarna oraz przyleciał śmigłowiec ratunkowy.
Mimo że na miejscu były już służby ratunkowe, to Dawid wraz z kolegą nadal aktywnie pomagali w udzielaniu pomocy poszkodowanemu.
– Strażacy zobaczyli jak go ewakuować a lekarz ze śmigłowca spytał w języku angielskim o stan poszkodowanego. Założyliśmy wkłucie dożylne i zmierzyliśmy podstawowe parametry życiowe. Kręgosłup usztywniono kołnierzem i z pomocą deski ewakuowaliśmy mężczyznę na zewnątrz.
– Cieszę się że mogłem udzielić pomocy poszkodowanemu i że mężczyzna wraca już do zdrowia. Byłem z tym Panem od początku aż do uwolnienia. Pierwszy raz widziałem w oczach człowieka taki strach. Tym bardziej cieszę się, że mogłem mu pomóc, udzielić pierwszej pomocy, wsparcia psychicznego i pomóc w wydostaniu na zewnątrz.
Dawid oczywiście nie czuje się bohaterem, jak sam mówi zrobił co do niego należało. Dobrze jednak wiedzieć, że w szeregach Ochotniczych Straży Pożarnych są tacy „cisi bohaterowie”, którzy zawsze są chętni nieść pomoc potrzebującym.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.