Szykują się tablice rejestracyjne i fotoradary dla wszystkich rowerzystów w Europie
Brzmi jak sciencie-fiction, ale właśnie dokonała się zmiana w pierwszym europejskim mieście w Europie. Będą fotoradary przy ścieżkach rowerowych. Władze zastanawiają się teraz jak identyfikować rowerzystów.
Tablice rejestracyjne dla rowerów nie są niczym nowym. W Polsce obowiązywały w różnych konfiguracjach niemal nieprzerwanie od 1920 do 1964 roku.
We Flandrii w północnej Belgii rząd zadecydował o postawieniu fotoradarów przy ścieżkach i drogach dla rowerów. Część rowerów ma już w Belgii tablice rejestracyjne. Są to pojazdy z napędem elektrycznym, które mogą rozwijać prędkości do 45 km/h. Rozważane są jednak różne opcje. Padały pomysły od kodów QR, które mógłby rozpoznawać fotoradar, przez chipy i czytniki odczytywane przez bramki, aż po zwykłe tablice rejestracyjne. Żaden pomysł na razie nie jest ostateczny.
W Belgii, obowiązek posiadania tablic rejestracyjnych dla rowerów obowiązywał do roku 1980. Ten wymóg został zniesiony, głównie z powodu skomplikowania i kosztów związanych z utrzymaniem systemu rejestracji rowerów. Wygląda jednak na to, że system ten ma szansę na powrót.
To pierwszy krok do tablic i fotoradarów dla rowerzystów w całej Europie. Większość rowerzystów zarówno w Polsce, jak i na świecie zna przepisy i jeździ bezpiecznie, jednak od dłuższego czasu trwa dyskusja nad przywróceniem tablic, by ukrócić bezkarność niektórych uczestników ruchu, którzy zdają się nie mieć pojęcia o przepisach ruchu drogowego.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.