Tak będzie wyglądał nowy Gurewicz! Mamy odpowiedź inwestora
Niedawno pisaliśmy, że remont świdermajera Gurewicza wygląda alarmująco, ponieważ zdemontowano część konstrukcji. Okazało się jednak, ze wszystko to, co obecnie jest wykonywane jest zgodne z harmonogramem wyznaczonym przez Mazowieckiego Konserwatora Zabytków. Inwestor twierdzi, że robi też coś ponadto.
W związku z pojawiającymi się wątpliwościami dotyczącymi remontu i modernizacji budynku danego pensjonatu Gurewicza, chciałbym uspokoić miłośników letniskowej architektury drewnianej, że Gurewicz wróci.
Piękniejszy i złożony z tych elementów które udało się zachować. Inwestorzy starają się zachować jak najwięcej elementów oryginalnych, czyli wszystkie które można zachować zgodnie z obowiązującym prawem i możliwościami. Nie można uzupełniać starych zniszczonych desek nowymi, bo wyglądałoby to szpetnie.
Program prac konserwatorskich znacznie wykracza zakresem ochrony poza zalecenia konserwatorskie. W programie zapisaliśmy ochronę tych skrzydeł które możecie zobaczyć Państwo jeszcze przed demontażem. Trwa wyłanianie pracowni konserwatorskiej. Dodatkowo w trakcie demontażu zespół naukowy złożony m. in z konserwatorów drewna zabytkowego ustalił, iż zostanie zachowana sumikowa konstrukcja ścian, choć nie przewidywały tego ani zalecenia konserwatora, ani program prac konserwatorskich.
Po prostu, ma to sens ze względów konserwatorskich i ekonomicznych (pozwoli zrekompensować inwestorom dodatkowe koszty związane z rozszerzeniem zakresu ochrony). Każdy z sumików (grubych desek konstrukcji ściany) zostanie wykąpany w impregnacie (zalecenie p.poż- inaczej nie można byłoby tam wpuścić ludzi!).
Demontaż budynku był także niezbędny ze względu na konieczność wylania żelbetowego szkieletu stropów. W mojej ocenie i ocenie współpracujących ze mną naukowców, ekspertyza wykonana na zlecenie starostwa, wskazująca, że cała konstrukcja jest fatalna, była wykonana, delikatnie mówiąc, błędnie.
Praca zespołu wiąże się z dużym stresem. bowiem jest to praca pionierska. Za każdym razem, gdy widzę rozebranego Gurewicza coś ściska mi gardło, a uczestniczę w tym procesie.
Nie dziwię się wątpliwościom. Poczucie straty jest oczywiste. Wiele zabytków zostało zniszczonych dzięki złej woli inwestorów i nieudolności konserwatorów. Teraz tak się nie stanie.
Architekturę drewnianą tej skali i technologi trzeba demontować, aby ją zachować. To niestety kompromis wymuszony czynnikami przytoczonymi powyżej. Nie jest to rachunek ekonomiczny, ale wymogi techniczne i prawne.
Demontaż i składanie składanie budynków o konstrukcji wieńcowej (zrębowej) jest dość proste i wiele firm konserwatorskich podejmuje takie działania. Nie ma natomiast żadnych dobrych doświadczeń jeśli chodzi o konstrukcje szkieletową lub sumikowo-łątkową. A Gurewicz jest obiektem łączącym te technologie.
Do tej pory żadna z licznych stolarni konserwatorskich nie podjęła się tego wyzwania. Po prostu pracownie nie potrafią sprostać naszym wymaganiom. Szukamy, zbieramy oferty.
Demontując sumiki, które chcemy zachować musimy zniszczyć łątki. Takie trudne decyzje. Nowe łątki będą miały większy przekrój (180 mm, a nie 150), bo muszą zmieścić izolację (wełna mineralna). Będą zeszlifowane, zaimpregnowane i po prostu porządniejsze. Ich układ będzie taki sam (z wyjątkiem zastąpienia fuszerek budowlanych), bo układ osi (okien) to wymusza.
Piętro szkieletowe będzie powtarzało ten sam układ, ale z nowych materiałów, detale arkady, naczółki nie zniszczone przez owady, grzyby i czas pozostaną. Ale niestety to efekt bezmyślnego bicia wszystkiego na gwoździe.
Tam gdzie się da (miejsca widoczne) nakazujemy zastępować gwoździe kołkami. 🙂
Zaleciliśmy zachować stolarkę tam gdzie się da. Cudujemy. Pokrzywione drzwi będziemy regulować….montując krzywą futrynę. Już od 1 września rozpoczęła się odbudowa skrzydła A, wraz z odtworzeniem wieży, balkonów i tarasu z leżalnią. Pod koniec października skrzydło będzie już zadaszone i oszalowane, a w stolarniach rozpocznie się konserwacja i odtwarzanie ornamentów, tak by wiosną skrzydło zostało ukończone. Do zobaczenia w otwartych ogrodach Nowego Gurewicza!
Wiktor Lach Społeczny Opiekun Zabytków i koordynator zespołu konserwatorskiego przy remoncie i modernizacji Gurewicza.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.