Taki przelew i BLIK zostanie zablokowany. Unikaj, jak ognia! Zadziwiająca reakcja systemów bankowych
Nieoczekiwany problem z systemami bankowymi wyszedł na jaw, gdy klient banku Citi Handlowy próbował dokonać prostego przelewu BLIK do znajomej. To, co miało być zwykłym zwrotem kosztów za środek na krety, zamieniło się w lekcję o tym, jak czujne (i czasami nadgorliwe) potrafią być bankowe systemy bezpieczeństwa.
Niewinne słowo, poważne konsekwencje
Jacek, bohater tej historii, chciał po prostu oddać koleżance pieniądze za zakup środka na krety. W tytule przelewu wpisał słowo „kret”. Ku jego zdumieniu, transakcja została natychmiast zablokowana przez bank Citi Handlowy.
Zaintrygowany sytuacją, Jacek zgłosił sprawę do portalu Niebezpiecznik. Okazało się, że przetestowanie przelewów z tym samym tytułem w innych bankach przynosi podobne rezultaty. Zarówno PKO BP, jak i Santander i Pekao zablokowały transakcję. Jedynie Nestbank przepuścił przelew bez problemu.
Dlaczego „kret” jest problemem? Spekuluje się, że systemy bankowe mogą mylnie interpretować słowo „kret” jako odniesienie do rosyjskiej spółki objętej sankcjami, a nie do zwierzęcia czy środka chemicznego. To przypomina wcześniejsze problemy z przelewami zawierającymi słowo „Kuba”, które systemy myliły z nazwą kraju objętego sankcjami.
Szerszy problem
Ta sytuacja zwraca uwagę na szerszy problem: systemy bankowe, zaprojektowane do wykrywania potencjalnie nielegalnych transakcji, mogą czasami być zbyt czułe. Wpisywanie w tytułach przelewów słów, które mogą być uznane za podejrzane, może prowadzić do:
1. Blokady środków
2. Konieczności składania wyjaśnień przed bankiem lub nawet organami ścigania
3. Opóźnień w realizacji transakcji
W świetle tych odkryć, eksperci radzą:
1. Unikać używania dwuznacznych lub potencjalnie kontrowersyjnych słów w tytułach przelewów
2. W przypadku blokady transakcji, natychmiast skontaktować się z bankiem w celu wyjaśnienia sytuacji
3. Rozważyć użycie neutralnych opisów transakcji, szczególnie przy przelewach międzynarodowych.
Na razie banki nie odniosły się jeszcze do sprawy i nie wiadomo czy podejrzenia specjalistów od bezpieczeństwa się potwierdzą.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.