Teraz 14-latek, wcześniej 16-latek. "Mocarzem" zatruły się dwie osoby w Warszawie
Nie minął jeden dzień od naszej publikacji przestrzegającej przed dopalaczem o nazwie „mocarz”, a już doszło do pierwszego zatrucia. Dzisiaj, do szpitala trafił również 14-latek, który zażył dopalacz w połączeniu z alkoholem.
14-latek wraz z rówieśnikami przebywał nad Wisłą. W pewnym momencie źle się poczuł wezwano więc pogotowie. Po rozmowie nastolatków z policją, funkcjonariusze dowiedzieli się, że zażył on dopalacze. Cała grupa piła również alkohol.
„Narkotyk wywołuje agresję więc zarówno jeden, jak i drugi pacjent przyjechali w asyście policji” – mówi nam Mariusz Mazurek, rzecznik szpitala dziecięcego im. prof. dr. med. Jana Bogdanowicza przy ul. Niekłańskiej. Dodaje, ze stan pacjentów jest dobry, a narkotyk został wypłukany z ich organizmu. Jeden został już wypisany. Drugi, który dzisiaj trafił na oddział znajduje się na oddziale pediatrii. Nie wie co się z nim działo.
„Mocarzem” zatruło się już ponad 200 osób. Niektóre z nich były w stanie ciężkim. W małych dawkach powoduje euforię, pobudzenie lub otępienie, podobne jak przy zażyciu marihuany. W dużych może powodować zatrzymanie akcji serca, niewydolność nerek i niewydolność oddechową. Jeden z pacjentów, 18-latek po zażyciu specyfiku doznał zatrzymania krążenia i ciężkiej niewydolności ośrodkowego układu nerwowego. Wszystko jednak zależy od organizmu zażywającego i nawet w małych dawkach substancja może być niebezpieczna dla zdrowia i życia.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.