Toksyczna chmura pędzi nad Polskę. Czy jest się czego obawiać?

Erupcja wulkanu na półwyspie Reykjanes w Islandii i wynikająca z niej gigantyczna chmura dwutlenku siarki (SO2) stwarza potencjalne wyzwanie dla jakości powietrza i środowiska w Europie. Naukowcy z programu Copernicus (CAMS) oraz Europejskiego Centrum Średnioterminowych Prognoz Pogody dokładnie monitorują przemieszczanie się tej chmury, która ma dotrzeć nad Polskę 29 marca, tuż przed Wielkanocą.

Choć opinie na temat bezpośredniego wpływu chmury na zdrowie i środowisko są podzielone, zaleca się zachowanie czujności i obserwację rozwoju sytuacji. Starszy naukowiec CAMS, Mark Parrington, wskazuje, że dotychczasowe erupcje tego wulkanu nie miały znaczącego wpływu na jakość powietrza na powierzchni czy klimat, dzięki czemu można oczekiwać, że i tym razem ewentualne skutki będą minimalne. Jednak Laurence Rouil, dyrektor CAMS, zaznacza, że obecność chmury tlenku siarki w atmosferze może wpłynąć na stężenie ozonu w stratosferze i ogólną jakość powietrza, co wymaga kontynuacji monitorowania i ewentualnej gotowości na podjęcie działań.

Należy pamiętać, że choć potencjalne skutki bezpośrednie dla zdrowia mieszkańców mogą być ograniczone, obecność dużej ilości SO2 w atmosferze może mieć długofalowe konsekwencje dla środowiska, w tym dla jakości powietrza i warstwy ozonowej. Oznacza to, że zarówno władze, jak i indywidualni obywatele powinni śledzić komunikaty i zalecenia wydawane przez odpowiednie instytucje oraz być gotowi na ewentualne zalecenia dotyczące ochrony zdrowia, szczególnie osób z problemami układu oddechowego.

Również ważne jest zrozumienie, że choć bezpośrednie zagrożenie może być niewielkie, incydenty takie jak erupcje wulkaniczne stanowią przypomnienie o sile i wpływie naturalnych procesów na nasze życie i zdrowie, a także o konieczności ciągłego monitorowania i badania zjawisk naturalnych w kontekście globalnych zmian klimatycznych i środowiskowych.

Źródła: Warszawa w Pigułce / atmosphere.copernicus.eu / Radio ZET.