Tomasz Komenda przerywa milczenie. „Chciałem dobrze”
Sprawa Tomasza Komendy rozgrzała polskie media i wywołała dyskusje na temat skazanych przed laty. Opisywano też dalsze losy mężczyzny, a teraz wiele osób zastanawia się co u niego. Wreszcie sam zainteresowany zabrał głos.
Na początku roku rozpisywano się na temat oskarżeń rodziny Tomasza Komendy i jego narzeczonej. Matka mówiła, że syn „pochował ją żywcem”, a brat, że „porzucił go jak śmiecia”. Była narzeczona mówiła natomiast, że mężczyzna nie płaci alimentów na ich syna, a nawet, że stosował wobec niej przemoc.
Po pewnym czasie Tomasz Komenda zdecydował się wypowiedzieć dla „Super Expressu”. Mówił między innymi o alimentach. Tych sąd zasądził 4,5 tys.
– Są zdecydowanie za wysokie. Trzeba pamiętać, że ja moich pieniędzy nie zarobiłem. Mam je z uwagi na krzywdy, których doznałem – mówił Tomasz Komenda. Po tym wywiadzie w internecie i nie tylko na nowo rozgorzały dyskusje na temat postawy mężczyzny, na temat jego związku i tego, jak rozporządza swoimi pieniędzmi.
Minęły miesiące i tym razem „Gazecie Wyborczej” udało się porozmawiać z Tomaszem Komendą. – Chciałem dobrze, a wyszło jak zwykle, pod górkę. Niepotrzebnie się zgodziłem na tę wypowiedź do „Super Expressu”. Tyle czasu byłem nieaktywny i nie wiem, co mi teraz odbiło. Boję się, że ludzie będą pluli mi pod nogi, bo bardziej wierzą internetowi niż mnie – powiedział Tomasz Komenda.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.