Tragedia milionów Polaków. To już się dzieje, a zapłacą wszyscy
Polska obecnie notuje jedne z najwyższych cen energii elektrycznej w Unii Europejskiej. Czeka nas ubóstwo energetyczne. To już się dzieje, a zapłacić za to będą musieli wszyscy.

Fot. Warszawa w Pigułce
W lipcu 2024 roku hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce wynosiły średnio 90 euro za megawatogodzinę (MWh), przewyższając ceny w większości krajów UE. Droższa energia była jedynie w Irlandii i Włoszech. Przyczyną tak wysokich kosztów jest przede wszystkim wciąż wysoki udział węgla w polskim miksie energetycznym. Koszty emisji dwutlenku węgla przekładają się na finalną cenę energii, a ograniczona liczba instalacji odnawialnych dodatkowo podtrzymuje ceny na wysokim poziomie.
Ubóstwo energetyczne realnym problemem Polaków
Dla gospodarstw domowych drogi prąd oznacza istotne zwiększenie wydatków, co w połączeniu z inflacją pogłębia problem ubóstwa energetycznego. Według danych z Dziennika.pl, w połowie 2024 roku rząd ustalił maksymalną cenę energii elektrycznej na poziomie 500 zł za MWh, by ograniczyć wpływ rosnących kosztów na odbiorców indywidualnych. Niemniej jednak, nawet z osłonami, wiele gospodarstw domowych przeznacza znaczną część dochodów na energię, co odbija się na ich standardzie życia.
Ubóstwo energetyczne, czyli sytuacja, w której rodziny nie są w stanie ogrzać swoich domów i zapewnić odpowiedniego dostępu do energii ze względu na wysokie koszty, staje się w Polsce realnym zagrożeniem. Wynika to nie tylko z wysokich cen prądu, ale także z rosnących kosztów ogrzewania. W Polsce, gdzie zimy bywają mroźne, problem ten dotyka coraz większej liczby ludzi. Na ten stan wpływa brak wystarczającej liczby instalacji OZE (odnawialnych źródeł energii) oraz wolniejsze tempo transformacji energetycznej w porównaniu do krajów takich jak Niemcy, które w okresie wietrznym mogą znacząco obniżyć ceny prądu dzięki turbinom wiatrowym.
Ubóstwo energetyczne staje się w Polsce rosnącym problemem, na który wpływają drożejące ceny prądu i wysokie koszty ogrzewania. W kontekście tak trudnych warunków finansowych, rosnące obciążenia opłatą mocową mogą jeszcze bardziej pogłębić problem. Na wysokość opłaty wpływają m.in. rosnące koszty kontraktów mocowych, zmiany w zużyciu energii oraz dążenie do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego kraju.
W odpowiedzi na rosnące ceny energii, rząd rozważa przedłużenie programów wsparcia dla najbardziej potrzebujących, takich jak bon energetyczny. Jest to jednorazowe wsparcie finansowe przyznawane na podstawie kryteriów dochodowych, które ma pomóc w pokryciu kosztów energii, szczególnie w gospodarstwach o niższych dochodach. To rozwiązanie jest jednak działaniem doraźnym, a eksperci podkreślają, że kluczowe będzie przyspieszenie transformacji energetycznej i zwiększenie inwestycji w odnawialne źródła energii, aby zapewnić stabilniejsze i niższe ceny energii w dłuższej perspektywie.
Problem wysokich cen energii wpływa też na konkurencyjność polskiego przemysłu. Przedsiębiorcy alarmują, że przy obecnych stawkach polskie firmy stają się coraz mniej konkurencyjne na rynku europejskim, gdzie koszty energii są często niższe. W efekcie ceny produktów i usług mogą rosnąć, co obciąża również konsumentów.
Od nowego roku jeszcze drożej
Od stycznia 2025 roku gospodarstwa domowe w Polsce zmierzą się z kolejną podwyżką cen energii elektrycznej, w związku z powrotem opłaty mocowej. Jak prognozuje Rachuneo.pl, opierają się na decyzji Urzędu Regulacji Energetyki (URE), ta opłata wyniesie średnio 11,44 zł netto miesięcznie dla gospodarstw domowych, co w skali roku doda około 137,28 zł do rachunków. Dla małych firm oraz gospodarstw zużywających większe ilości energii, koszty te będą proporcjonalnie wyższe. W przypadku dużych odbiorców przemysłowych, stawka wyniesie 0,1412 zł za kWh, co oznacza wzrost o około 0,015 zł za kWh w porównaniu do obecnego roku.
Opłata mocowa została wprowadzona w 2021 roku, by zapewnić stabilność dostaw energii i pokryć koszty gotowości producentów energii do jej dostarczania w szczytowych momentach zapotrzebowania. W drugiej połowie 2024 roku tymczasowo ją zawieszono, jednak od stycznia 2025 wróci w pełnym wymiarze. Taki dodatkowy koszt będzie dotkliwy szczególnie dla gospodarstw dotkniętych już problemem ubóstwa energetycznego, które zmaga się ze wzrostem rachunków za prąd oraz ogrzewanie.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.