Tragedia w mazowieckich lasach. Mężczyzna nie żyje

W miniony weekend w lasach przysuskich doszło tragedii. Mężczyzna zaginął podczas wyjścia na grzyby. Niestety, doszło do najgorszego możliwego scenariusza. 

Pierwsza sytuacja dotyczyła 83-letniego mężczyzny, mieszkańca województwa małopolskiego, który wybrał się na grzyby w okolice Rusinowa Koneckiego w powiecie przysuskim. Gdy syn stracił kontakt z ojcem, natychmiast powiadomił służby ratunkowe. W akcję poszukiwawczą zaangażowano znaczne siły, w tym policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Przysusze, Oddziału Prewencji Policji w Radomiu, funkcjonariuszy z Wydziału Poszukiwań i Identyfikacji Osób KWP, przewodników psów służbowych oraz Zespół Operacyjny Sztabu Policji. Wsparcia udzielili również strażacy z Państwowej Straży Pożarnej w Przysusze oraz cztery jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej, a także ratownicy ze Środowiskowo-Lekarskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Radomiu.

Niestety, pomimo intensywnych poszukiwań, akcja zakończyła się tragicznie. Około godziny 12 w piątek (13 października) odnaleziono ciało 83-latka w bagiennym terenie. Dokładne przyczyny śmierci mężczyzny zostaną ustalone podczas sekcji zwłok.

Tuż po zakończeniu tej akcji, do przysuskiej komendy wpłynęło kolejne zgłoszenie o zaginięciu grzybiarza. Tym razem chodziło o 79-letniego mężczyznę z powiatu grójeckiego, który również zagubił się w lesie. Na szczęście w tym przypadku udało się nawiązać kontakt telefoniczny z zaginionym. Policjanci, wykorzystując sygnały dźwiękowe radiowozów, pomogli mężczyźnie odnaleźć drogę. 79-latek samodzielnie dotarł do funkcjonariuszy i nie wymagał pomocy medycznej.

Pamiętajcie, by przy wyjściu na grzyby i ogólnie do lasu, upewnić się, że znamy las, a jeżeli nie, nie zapuszczać się daleko i trzymać głównej ścieżki. Ważne jest też, aby informować bliskich o planach wyjścia do lasu, zabierać ze sobą naładowany telefon komórkowy oraz, jeśli to możliwe, nie wybierać się na grzyby samotnie.