Tramwaj na Gocław: mieszkańcy protestują, burmistrz nieobecny. Czy ratusz usłyszy głos mieszkańców?

O pikiecie przeciwko Tramwajowi na Gocław było głośno już od dawna. Sprzeciwiają się jej wszyscy mieszkańcy Pragi Południe, za wyjątkiem Gocławia. Mieszkańcy twierdzą, że inwestycja jest bardzo złym pomysłem. Składy jadące przez Waszyngtona w godzinach szczytu są już wypełnione po brzegi pasażerami. Starzejąca się społeczność Grochowa, Gocławka, Kamionka, Saskiej Kępy i Witolina stanowczo sprzeciwia się utrudnieniom, które przyniesie nowa inwestycja. 

 

„Pikieta dla Zatrzymajmy ten tramwaj . Mieszkańcy zebrali się, wysuwali bardzo celne argumenty, niestety nikogo z Ratusza nie było. Od czasu spotkania w lutym, gdzie przedstawiciele tramwai, oraz sam burmistrz zostali przyparci do ściany, argumentami społeczeństwa i działkowców. A włodarze wykazali się brakiem podstawowej wiedzy. Od tej pory , nikt z przedstawicieli władz nie pofatygował się,o konsultacje społeczne. Jutro o godz 18.30 w Ratuszu Praga Południe . Zorganizowane jest spotkanie w sprawie, Zatrzymajmy ten tramwaj . Może bliskość miejsca, sprawi iż, tym razem zaszczyci nas swoją obecnością sam burmistrz.” – napisała dla Warszawy w Pigułce reporterka Portalu Warszawskiego

„Po poprzednim doświadczeniu (na styczniowej pikiecie mieszkańcy wybuczeli burmistrza) tym razem nie było żadnych przedstawicieli Urzędu Dzielnicy, nie było też żadnej kontrmanifestacji. Wygląda na to, że po informacji o bezprawnych działaniach ws. inwestycji nikt nie chce być z nią kojarzony. Władze nie mają też pomysłu jak usprawiedliwić potrzebę wycięcia pasa o szerokości aż 60 metrów z planu zagospodarowania dla działek – bo tego zwyczajnie nie da się obronić” – mówią organizatorzy w rozmowie z Warszawą w Pigułce