Tysiące litrów ścieków z krwią trafiło do Wisły [WIDEO]
Zakłady mięsne Pini Beef w Końskowoli wypuściły tysiące litrów ścieków z krwią do rowu melioracyjnego. Potem trafią one do Kurówki, która wpada do Wisły. Stowarzyszenie Zielone Powiśle wezwało na miejsce służby.
„Dzisiejszy Dzień Niepodległości w Końskowoli zakłady ubojowe wykorzystały w wyjątkowo barwny sposób… Na miejsce ściągnęliśmy Policję, Straż Pożarną, przedstawiciela Urzędu Gminy, prasę i radio. Powinna zjawić się też telewizja. Próbki pobrane, zawiadomiony Starosta i pracownicy Urzędu Wojewódzkiego, do których udało nam się dotrzeć. Telefon alarmowy WIOŚ niestety głucho milczał. W ostatnim raporcie, który otrzymaliśmy Zakłady Pini informowały o wykorzystaniu 20 tys. m3 na podlewanie trawników i pojenie byków przed ubojem (!). Teraz znowu widać, że bilans nie zgadza się z innego powodu. To jest świadome zanieczyszczanie naszego środowiska” – pisze Stowarzyszenie Zielone Powiśle.
Artur Osiak, dyrektor firmy wypowiedział się w tej sprawie dla Dziennika Wschodniego:
„Przez kilka godzin szukaliśmy przyczyny tego zjawiska. Okazało się, że nieprawidłowo zbudowany został fragment kanalizacji naszego zakładu, o czym do dzisiaj nie wiedzieliśmy, bo nie było go na planach. Przez ten błąd w sztuce budowlanej, za który odpowiada poprzedni właściciel nieruchomości, dochodziło do krzyżowania się ścieków przemysłowych z „czystymi”. Prezes dodaje, że sytuacja jest już opanowana, a jego firmie zależy na dobru środowiska.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.