Ukrainiec znalazł portfel Naszego Czytelnika. By go „oddać” przyszedł z „obstawą”
Nasz Czytelnik opisał sytuację, w której zgubił portfel, który znalazł obywatel Ukrainy. Był nawet skłonny zwrócić zgubę, ale za dość pokaźne znaleźne. Nasz Czytelnik zdecydował się o sprawie zawiadomić policję.
„Dzień dobry. Właśnie przeczytałem Państwa artykuł o sytuacji z mężczyzna z Ukrainy. Niedawno miałem bardzo podobną historie, mianowicie będąc na imprezie zgubiłem portfel który znalazł obywatel Ukrainy, ten oto pan zadzwonił do mnie rano (właściwie do mojej mamy, do której miałem tam numer w razie wypadku), ze znalazł moj portfel i oczywiście mi go odda ale musze przyjechać w wyznaczone przez niego miejsce. Mama zadzwoniła do mnie, podała mi numer i ja szybko wylądowałem pod galeria wileńska. Obywatel Ukrainy niestety ale tak jak w poprzednim artykule zachował sie identycznie, oddał mi portfel bez najważniejszych dokumentów i powiedział, ze jeśli mu nie zapłacę 500 zł to on mi ich nie odda. Jak tylko to usłyszałem to od razu zacząłem sie rozglądać czy „jasnie pan” nie przyszedł z „obstawa”. Oczywiscie sie nie pomyliłem, bo stało obok nas w odlegości kilku, może kilkunastu kroków, dwóch nie grzeszących spojrzeniem typków patrzących sie na mnie jakbym conajmniej przyszedł tam z walizka pieniedzy dla nich. Po dosyć długiej rozmowie i przekonywaniu ukrainca o tym, ze jak zgubiłem portfel z dokumentami i reszta kart płatniczych to po prostu je zablokowałem i nie mam skąd wziąć mu 500 zł (liczyłem na to uda mi sie go jakos przegadać ale sie przeliczyłem), on zaproponował mi ugodę w postaci poczekania z oddaniem mi dokumentów aż do momentu jak wyrobie sobie nowa kartę…. puściły mi nerwy w tym momencie i poszedłem z cała sprawa do panów z komisariatu w galerii wileńskiej, którzy pełnili w tym czasie służbę pod pretekstem pójścia do banku i dowiedzenia sie czy jestem w stanie im te 500 zł wypłacić. Panowie z komisariatu bardzo szybko i sprawnie po wskazaniu przeze mnie panów z pod ciemnej, a raczej wschodniej gwiazdy zatrzymali w akcji niczym W11 wydział śledczy, na swój komisariat. Najśmieszniejsze, ze Ukraińcy nawet w tym komisariacie przy policjantach próbowali ukryć moje dokumenty, mówiąc, ze należy im sie nagroda Przez moja prace niestety ale mam bardzo często z nimi do czynienia i mam ich po prostu najserdeczniej w świecie dość. Ja wiem, ze my Polacy tez potrafimy zrobić rożne rzeczy i nie o wszystkich się mówi, ze jest publiczna nagonka na Ukraińców i, ze oni zawsze jak to czytają to piszą o swojej niewinności i, ze nie każdy obywatel Ukrainy powinien być wrzucany do jednego worka ale prawda jest taka, ze wystarczy z częścią z nich porozmawiać (ta cześć to myślę ze około 3/4) żeby zobaczyć, ze oni w głowach maja zupełnie inne życie, przyzwyczajenia i zupełnie nic sobą nie prezentują, denerwują swoim zachowaniem, zerowa wiedza i takim tępym spojrzeniem kiedy nie jest po ich myśli. Nie mam pojęcia co stało się tamtymi 3 osobnikami ponieważ jak odzyskałem dokumenty to od razu wyszedłem ale jeśli to opublikujecie to chciałem podziękować dwóm Panom policjantom którzy mieli w tym czasie służbę. Zachowali się bardzo profesjonalnie i jestem im bardzo wdzięczny za pomoc i to, ze byli bardzo empatyczni. Za błędy przepraszam, pisałem ta wiadomości w ferworze przeczytania poprzedniej.”
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.