Uwaga! Niebezpieczna, zakazana substancja rozpylona na zieleni!

„Są momenty, kiedy brakuje nam słów i sił, by opisywać przypadki, na które się natykamy. Informujemy o nielicznych ze względu na dobro śledztw oraz dlatego, że brakłoby nam doby, by wrzucać każdy z nich. Jednak w tym przypadku milczeć nie zamierzamy.” – napisała SJRW-Specjalistyczna Jednostka Ratownictwa Weterynaryjnego.

Szczegóły sytuacji:

„Dostajemy informację, że na pewnym osiedlu w Warszawie dochodzi do masowego upadku ptaków z drzew, oraz że mieszkańcy skarżą się na chorowanie swoich pupili w tym i przypadki drastyczne gdzie zwierzęta zaczynają wręcz umierać na rękach.

Niezwłocznie wysyłana jest tam jednostka interwencyjna SJRW.>Na miejscu, faktycznie znajdujemy śnięte oraz martwe ptaki. Po rozmowach z mieszkańcami jesteśmy kierowani do ,,gospodarza”, który od około 2 tygodni pryska nieznaną substancją zieleń i chodniki. Dostajemy również dokumentację zdjęciową wykonaną przez mieszkańców.I tutaj, zaczyna się cała bajka.

Podczas rozmowy, wersja zmienia się parokrotnie, ale na każdą z nich mamy paragraf.Rozmowa kończy się fiaskiem a my przysłowiowo mamy iść do diabła( oczywiście w wiele wulgarniejszej wersji, ale jej cytować nie zamierzamy).Końcowo kontaktujemy się ze wspólnotą, która mimo dowodów obciążających również wypiera się użyciu jakichkolwiek substancji.

Po badaniach chemicznych udaje nam się ustalić, że za śmierć zwierząt oraz silną reakcje odpowiadają zabronione na terenie całej UE pestycydy.

Najgorsza jest świadomość, że w całym kraju dochodzi do setek podobnych sytuacji.Niestety problemem w tej sprawie jest to, że bardzo trudno złapać kogoś za rękę i udowodnić, że to faktycznie on, dopuścił się użycia środków zakazanych.

W tej sprawie dalszym postępowaniem zajmie się prokuratura, a my zrobimy wszystko, co w naszej mocy, by choć trochę ukrócić ten proceder i by osoba odpowiedzialna za rozpylenie środka odpowiedziała karnie.” – czytamy we wpisie.