Wiemy jaka kara grozi za brak zasłoniętych ust i nosa. Grzywna może być drakońska
Poza kilkoma wyjątkami zapisanymi w nowej regulacji, każdy musi nosić maseczkę lub inny przedmiot zasłaniający usta i nos. Kara dla zapominalskich może być bardzo dotkliwa.
Rozporządzenie obowiązuje we wszystkich miejscach ogólnodostępnych takich, jak ulice, drogi, place, obiektu kultu religijnego, sklepy, targowiska, galerie, budynki użyteczności publicznej, administracji, oświaty, socjalne, a także banki i poczty.
Zakrywać usta i nos będziemy musieli również w transporcie publicznym, nieruchomości wspólnej i samochodzie, jeżeli jedziemy z taksówkarzem bądź osobą z którą nie mieszkamy na co dzień.
Nie musimy natomiast zakrywać ust i nosa w lasach, parkach, skwerach i innych terenach zielonych. Zwolnione z rozporządzenia są dzieci do lat czterech, a także osoby mające trudność z oddychaniem i niezdolne do tego, by zakryć sobie usta i nos. Zwolnieni są także kierowcy transportu publicznego, duchowni sprawujący posługę i żołnierze polskich sił zbrojnych i wojsk sojuszniczych.
Na razie nie wiadomo czy policja będzie sprawdzać tylko to czy ktoś maskę nosi czy też i sposób jej noszenia. Maska powinna ściśle przylegać do twarzy.
Podobnie, jak w przypadku innych przewinień, policja może wystawić mandat w wysokości 500 zł. Może także skierować sprawę do sanepidu. Nie ma wytycznych, kiedy ma to zrobić, ale będzie to zapewne miało miejsce w przypadku cięższych występków niż same tylko nie założenie maski. Wtedy kara może sięgnąć 30 tys. zł, czyli łącznie 30 500 zł. Pomijając kwestię sanepidu i możliwość dodatkowej kary, nawet 500 zł to i tak wysoka kwota.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.