Wycinka drzew przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście. Wczoraj były drzewa – jest zupełnie pusto
O wycince drzew poinformowało na swoim fanpage stowarzyszenie Miasto Jest Nasze. Jak dodają doszło do złamania prawa: „Prawo zostało złamane. Drzewa zostały wycięte w celach gospodarczych. W tym miejscu chce (deweloper – przyp. redakcja) zbudować biurowiec.”
„Złożymy zawiadomienie na policje.” – mówi Maciej Czapliński z Miasto Jest Nasze w rozmowie z Warszawą w Pigułce „Doszło naszym zdaniem do popełnienia przestępstwa. Wycinka została przeprowadzona na prywatnym gruncie, ale w celach komercyjnych. Na tej działce toczy się postępowanie o wydanie warunków zabudowy budynkiem komercyjnym. Jesteśmy strona w tym postępowaniu. Inwestor działa metodami bezprawnymi, bo skoro jest to działalność gospodarcza, powinien uzyskać pozwolenie. Wyciął drzewa, na których są stanowiska lęgowe. Wyciął drzewo z obwodem ponad 100 cm, na co trzeba mieć zezwolenie.”
„Przed Urzędem Dzielnicy Śródmieście, którym rządzi Prawo i Sprawiedliwość właśnie doszło do „dobrej zmiany”. Deweloper, który przejął działkę w niejasnych okolicznościach na skutek dzikiej reprywatyzacji wykorzystał „Lex Szyszko” by wyciąć drzewa i krzewy w jednym z najbardziej zanieczyszczonych rejonów miasta. Prawo zostało złamane. Drzewa zostały wycięte w celach gospodarczych. W tym miejscu chce zbudować biurowiec. Nie ma planu miejscowego od lat. Zawiadomimy dzisiaj jeszcze policję. Czekamy na odgrodzenie urzędu przez prywatnego właściciela. Ciekawe, którędy burmistrz będzie wchodził do pracy.” – pisze Miasto jest Nasze
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.