Specjalnie na Halloween: Wróżka Maria z Warszawy odkrywa tajemnicę swojej pracy

Z wróżką Marią spotykamy się na warszawskim Grochowie. Jest cicha, niezwykle skromna, a o swojej pracy mówi z pasją i zaangażowaniem. O klientach wyraża się jak o starych przyjaciołach z ciepłem i  troską. Kobieta już od 20 lat pomaga rozwiązać warszawiakom ich problemy.

Fot. PIxabay

Fot. Pixabay

Warszawa w Pigułce (WwP): Skąd wzięła się Pani pasja do przepowiadania przyszłości?

Wróżka Maria (WM): Tak naprawdę już w dzieciństwie przejawiałam takie zdolności, często miewałam przeczucia, które zawsze się sprawdzały. Ponadto moja babcia, stara warszawianka była prawdziwa wiedźmą, wychowałam się wśród świec i rytuałów magicznych, które pomagały ludziom przezwyciężyć problemy.

WwP: Jakich miewa Pani klientów?

WM: Bardzo różnych. Głównie biznesmenów, często lekarzy, zatroskane matki, ludzi zakochanych lub szukających miłości. Jakie są najczęstsze pytania zadawane przez klientów? Ludzie najczęściej pytają o związki, czy będą z osoba o której myślą. Co o mnie myśli moja szefowa, koleżanką z pracy? Kiedy wyjdę za mąż i urodzę dziecko? Kiedy poprawia się moje relacje z przyjacielem.

WwP: Czyli większość ludzi tak naprawdę w naszym zabieganym mieście martwi się o uczucia?

WM: Nie tylko. Ludzie pytają także o prace i dochody. O wyniki finansowe firmy. Dzwoni dużo biznesmenów, którzy szukają wskazówek gdzie zainwestować i jak rozwijać przedsiębiorstwo. W czasach kryzysu w 1999 roku była lawina pytań od maklerów giełdowych.

WwP: Jakieś inne kwestie, które zapadły Pani w pamięć?

WM: Dzwoni sporo lekarzy, pytając o wyniki swoich operacji, szczególnie w dziedzinach pionierskich. Pytają o oddźwięk na arenie międzynarodowej ich operacji i zabiegów.

WwP: A jakiś szczególny przypadek? Ta jedna rozmowa, która zapadła w pamięć?

WM: Przez cale lata przychodziła do mnie kobieta, która zostawił mąż, była bardzo smutna. Cały czas mu wszystko wybaczała, nie chciała pamiętać złych rzeczy, czekała, bo go kochała. Wrócił, ale dopiero przed śmiercią, kiedy kochanka nie chciała podać mu szklanki wody…

WwP: To bardzo smutna historia, a jakaś wesoła?

WM: Z reguły wszystkie są smutne, ale zdarzają się rzadko takie historie jak historia weterynarza, który zawsze dzwonił przed porodem krowy lub świni (śmiech). Nie bał się braku umiejętności, ale musiał z kimś porozmawiać by rozładować stres.

Specjalnie dla Naszych Czytelników wróżka Maria oferuje wróżby na Halloween. Szczegółów dowiecie się pod numerem telefonu: 510539116

Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl