Z powodu COVID-19 amputowali mu palce. Miał 1 proc. szans na przeżycie. Teraz ostrzega innych
54-letni Greg zaraził się, tak, jak wielu jemu podobnych, podczas wyprawy na narty we Włoszech. Spędził miesiąc pod respiratorem i dodatkowy miesiąc w szpitalu. Cudem przeżył i postanowił opowiedzieć całemu światu swoją historię.
54-latek dowiedział się o wirusie podczas jego pobytu we Włoszech. Po powrocie z nart okazało się, że grupa 13 osób jest zakażona.
Początkowo jego stan przypominał grypę, ale zaczął szybko się pogarszać. Trafił do szpitala i został zaintubowany. Lekarze ocenili jego szanse na przeżycie na zaledwie 1 procent.
Spędził w szpitalu ponad dwa miesiące, ale udało mu się przeżyć. Koronawirus spowodował w jego organizmie ogromne spustoszenia. Miał niewydolność nerek, upośledzenie wątroby, zatorowość płucną i posocznicę. Doszło do rozległych uszkodzeń tkanek i mięśni, które spowodowały martwicę. Z tego też powodu część palców musiała zostać amputowana.
Po chorobie czeka go długotrwała rehabilitacja, a powrót do zdrowia sporo zajmie. Mężczyzna apeluje, by za wszelką cenę nie dopuścić do zakażenia. Apeluje o noszenie maseczek, stosowanie surowego reżimu sanitarnego i ostrzega, że „Ten wirus to nie żart. Każdy może się zarazić”.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.