Zabił dwóch pieszych i uciekł z miejsca zdarzenia. Ruszył jego proces
W piątek odbyła się pierwsza rozprawa Andrzeja S. Mężczyzna potrącił śmiertelnie dwóch pieszych i uciekł z miejsca zdarzenia. Prokuratura twierdzi, że był pijany. Sam mówi, że wypił dopiero po powrocie do domu.
O sprawie pisaliśmy pod koniec października zeszłego roku. Andrzej S., rozpędzonym autem wjechał w dwóch pieszych na przystanku autobusowym przy ul. Marszałkowskiej. Tam porzucił auto i na pieszo wrócił do domu. Pomimo reanimacji zmarło dwóch poszkodowanych w wieku 33 i 47 lat. W chwili zatrzymania mężczyzna miał ponad dwa promile alkoholu we krwi. W trakcie śledztwa wyszło na jaw, że mężczyzna nie przebywał w pojeździe sam. Podczas jazdy kłócił się ze znajomą, doszło do szarpaniny, podczas której stracił panowanie nad pojazdem.
Podczas piątkowego procesu przesłuchano samego oskarżonego:
„Przyznaję się do spowodowania wypadku. Ale nie przyznaję się do bycia pod wpływem alkoholu, ani do ucieczki z miejsca zdarzenia” – zeznawał w piątek Andrzej S. – „Trudno mi wyrazić żal. Myślę o tym zdarzeniu codziennie. Wiem, że to niewiele znaczy, ale przepraszam najbliższych ofiar za to, co się stało” – dodał.
Oskarżony dodał, że stracił panowanie nad samochodem dopiero w momencie, gdy drogę zajechał mu inny pojazd, a alkohol spożył po powrocie do domu. Grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.